Balea- kakaowe masło do ciała dla suchej skóry
Hej ;]
Pamiętacie moje zakupy? (możecie sobie przypomnieć zaglądając tutaj). Kupiłam wtedy cały karton produktów Balei i była to wtedy moja pierwsza styczność z tą firmą. Teraz mam już opinię o wielu produktach, m.in balsamie do rąk z masłem shea. Balsam okazał się bardzo dobrym produktem, ale jak się okazało Balea ma także swoje buble. Czy masło jest tak dobre jak wygląda? Opakowanie zachęca, przyznajcie. Ale czy nie wpaja nam się od dziecka powiedzenia "nie oceniaj książki po okładce"? Okazuje się, że te słowa sprawdzają się nie tylko wśród ludzi, ale i na kosmetykach. Zapraszam na recenzję.
Od producenta:
Kakaowe masło do ciała o bogatym składzie sprawia, że skóra staje się gładka i elastyczna. Dzięki zawartości masła shea wygładza skórę i nadaje jej wilgoć. Szybko się wchłania i kusząco pachnie. Neutralne pH, produkt przebadany dermatologicznie.
Skład:
Fajnie, że masło shea jest na pierwszym miejscu, dalej na 6-tym masło kakaowe, ale są też silikony, parabeny, konserwanty i inne ciekawe składniki... tym samym są 2 masła i reszta chemia.
Przeznaczenie:
Skóra sucha.
Opakowanie:
Masło umieszczone jest w plastikowym, zakręcanym słoiku o niezwykle kuszącej dla kobiety szacie graficznej. Mnie bardzo odpowiada taka kolorystyka. Dodatkowo pod zakrętką znajduje się folia aluminiowa.
Zapach:
Kiedy poczyta się na blogach recenzje tego masła to padają hasła takie jak "naturalne kakao", "czekoladowy zapach", "słodkie kakao". Dla mnie nic z tych rzeczy. Miałam takie wrażenie tylko po pierwszym otwarciu. Zapach szybko się nudzi, robi się ciężki. Jest sztuczny i kiedy wącha się go dłużej niż 2 sekundy to wierzcie mi, nie pachnie tu już jak kakao.
Konsystencja:
Najbardziej treściwe i zbite masło jakie znam.
Wydajność:
Nieduża ze względu na konsystencję. Ja zużyłam je po 2 tygodniach.
Dostępność:
Drogerie DM, internet.
Cena:
16-19 zł
Moja opinia:
Masło Balei podczas robienia zakupów przez internet skusiło mnie po pierwsze opakowaniem (dowód na to jak irracjonalnie zachowujemy się podczas zakupów) oraz zapachem kakaowym. Uwielbiam wszystko co czekoladowe i kakaowe, więc i na masło się skusiłam. Opakowanie rzeczywiście piękne, ale także wygodne w obsłudze. Takiej konsystencji masła nie wyobrażam sobie zapakowanej inaczej niż w słoiczek. Zapach na moment po otwarciu jest kakaowy i słodki, jednak po chwili robi się męczący, ciężki i duszący. Nudzi się bardzo szybko, a na skórze wcale nie jest już tak ładny. Masło jest tak zbite, że trudno nabrać je na palce i przede wszystkim trudno rozsmarować. Rozumiem ideę tego, że masło powinno mieć konsystencję masła, ale to jest przesadne. Bardzo trudno się z nim pracuje i nie jest to produkt dla niecierpliwych. Poza tym, że trudno je rozsmarować, wchłania się dłuuugo i powoli. Na początku na skórze mamy białe smugi, które po kilku minutach znikają i dopiero wówczas skóra jest nawilżona choć nieco lepka. To wszystko czyni je produktem użytecznym jedynie wieczorem. Jest naprawdę tłuste i kiedy się wchłonie skóra również pokryta jest tłustawym filmem. Myślę, że to produkt dobry dla osób o wyjątkowo suchej skórze i cierpliwych w wieczornej pielęgnacji. Ja nie kupię go ponownie, bo wolę lżejsze konsystencje budyniowe lub musowe o dużo krótszym czasie wchłaniania. A rozprowadzanie produktu po skórze powinno sprawiać mi przyjemność, a nie fundować niepotrzebne nerwy.
Plusy:
- estetyczne opakowanie
- na początku ładny zapach
- masło shea i masło kakaowe w składzie
- dobre dla suchej skóry
Minusy:
- długo sie wchłania
- trudno się rozsmarowuje, wymaga dużo pracy
- jest zbyt zbite, ciężko je wydobyć
- zapach po chwili ciężki, duszący i nieprzyjemny
- pozostawia lepki film
- parabeny, silikony, konserwanty i inne w składzie
Produkt faktycznie nawilża, ale za ten zapach, wchłanianie i konsystencje, które mi nie odpowiadają dostaje 3.
Widzę, że faktycznie Ci nie podpasowało. Zapach to indywidualne odczucie, ja mogłabym siedzieć z nosem w tym opakowaniu ;) Ale rozumiem, że nie dla każdego jest on tak uzależniający. Jedyne co mnie dziwi to konsystencja, moje masło nie sprawia problemów przy nakładaniu, fakt jest ciut oporne przy wybieraniu, ponieważ stoi w dość chłodnej łazience, ale wystarczy kilka sekund w dłoniach by je ogrzać i rozpracować i sunie już ładnie po ciele. Może mamy inne partie, bo moje naprawdę nieźle się spisuje, jest przy tym wydajne, mam go prawie 2 miesiące i nadal ok 2cm od dna...przy użyciu 2-3razy w tygodniu ;)
OdpowiedzUsuńMoje opornie się wydostaje i rozsmarowuje niestety. A zapach mnie męczy tylko że to też indywidualne
Usuńniestety nie miałam okazji niczego przetestować z Balei :(
OdpowiedzUsuńzdecydowanie nie należę do tych cierpliwych. Z jednej strony kusi mnie to masełko opakowaniem - i to właśnie my kobietki - a z drugiej wiem, że nie sprawdziłoby się u mnie zdecydowanie więc sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że gdybym stosowała je regularnie, dzień w dzień to zapach by mi się po prostu "przejadł", ale tak od czadu do czasu to z chęcią. :) Może jakoś bym ogarnęła jego konsystencję. :D
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie, nie lubię się dużo grzebać ze smarowaniem, wchłanianiem i do tego duszący zapach... Odpada.;)
OdpowiedzUsuńCzyli wyszło jak twarde masło w kostce.. może trzeba by je postawić na grzejnik przed aplikacją ? ;) Ja nie przepadam za kakaowymi zapachami, szczególnie po tym, jak zraziłam się do czekoladowego kremu do rąk. Było podobnie, zapach ciężki, duszący, wręcz gorzkawy - tak bym go nazwała. Dlatego teraz ukierunkowuję się na świeże zapachy i wanilię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://grudzienpaulina.blogspot.com/
Nie, nie aż tak twarde nie jest ale zbite jak na masło do ciała. Ja za to kocham kakaowe zapachy i inne firmy mają przyjemnie np. Bielenda i Farmona.
UsuńMnie twarde, zbite masła nie przerażają jeśli pod wpływem temperatury ciała ładnie się rozprowadzają i działają należycie.
OdpowiedzUsuńOwszem, ale to nAprawdę trudno jest rozsmarowac :/
Usuńwięcej plusów niż minusów, a szkoda bo zapowiadało sie ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńprzydałoby mi się :)))
OdpowiedzUsuńja już się boje wszystkiego co kakaowe po przygodzie z czekoladowym kreme do rąk z Joanny : c szkoda, że tak długo się wchłania
OdpowiedzUsuńkiepskie wchłanianie ! koszmar ! Ostatniio chciałam je zakupić ale jest to zapach na zimę jesień ;D na lato wolę coś mniej duszącego;d
OdpowiedzUsuńChciałam to!! ale nie było w sklepie akurat i może całe szczęście :)
OdpowiedzUsuńgdyby pachniało kakako, to może...
OdpowiedzUsuńza te "lepkie" uczucie.. nie chcialabym :(
OdpowiedzUsuńPolecam masła Alverde :P to kiedyś miałam w starszej wersji i bardzo go nie lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńAlverde nie znam, ale kiedyś kupię bo wiele osób poleca.
OdpowiedzUsuńKakao w każdym niemal produkcie sprawia, że mój mysi nos szaleje z zachwytu :)
OdpowiedzUsuńA miałam taką ochotę na to masełko :/
OdpowiedzUsuńZapach mi może bardzo nie przeszkadzać, najgorsze to wchłanianie i lepki film czego nie lubię i nie toleruję. Odpuszczam.
OdpowiedzUsuńja mam masło z masłem shea (ależ to brzmi xD) tylko skład raczej w miarę naturalny i tez jest dość zbite :D tyle, że pachnie cudnie :) póki co z balei mam tylko żele pod prysznic :)
OdpowiedzUsuń