Najlepszy róż do policzków - MAC Well dressed
Witajcie ;)!
Musicie mi wybaczyć, ale w dzisiejszym poście będą same ochy, achy i zachwyty. Wszystko zasługa tego jednego, niewielkiego produktu. Zapraszam na post, który wyjaśni Wam dlaczego tak zachwycam się tym produktem. Miłej lektury ;).
Ten róż chodził za mną od długiego czasu. Po raz pierwszy spotkałam się z nim na kanale Nissiax83. Oczarował mnie tym jak się prezentuje całkowicie. Był subtelny, ale widoczny. Po kilku miesiącach wpisałam go na listę kosmetyków, które chce kupić i tam go zostawiłam. Wielokrotnie później jeszcze go widziałam i zawsze wywoływał u mnie silną chęć jego posiadania. Niestety do sklepu stacjonarnego mam bardzo daleko i nie nadarzała się okazja na jego odwiedziny. Potem uruchomiono sprzedaż internetową, co mnie bardzo ucieszyło jednak w żaden sposób nie zadowalało, ponieważ chciałam najpierw go pomacać ;). Ostatecznie nadarzyła się okazja podczas pobytu w górach i shoppingu we Wrocławiu. Od grudnia codziennie gości w moim makijażu i przyznaję jest niezastąpiony!!!
Dlaczego zdecydowałam się na zakup tak drogiego różu?
Jeśli chodzi o jego cenę to zdecydowanie jest wysoka. Szczerze mówiąc nigdy bym nie pomyślała, że kupię róż, który będzie tyle kosztował. A jednak. Przekonały mnie do tego jego ogromna wydajność, to jak cudownie wygląda na policzkach i utrzymywanie się przez cały dzień.
Jaki jest róż Well dressed?
Będąc w sklepie stacjonarnym, kiedy mogłam pomacać ten róż osobiście i popatrzeć na inne dostępne wersje kolorystyczne przyznaję, że ten prezentował się dla mnie najlepiej, a nawet dla mojego mężczyzny, który ostatecznie zachęcał mnie do jego zakupu;). Na żywo wyglądał nawet lepiej niż na filmikach i zdjęciach w internecie. Dobrze przygotowana do jego zakupu wiedziałam, że wszyscy zachwalają jego wydajność. Jest ona oszałamiająco duża. Używam tego produktu od ponad pół roku i absolutnie nie widać zużycia. Nie zrobiło się nawet lekkie wgłębienie, a muszę przyznać, że używam go codziennie i nie oszczędzam go sobie ;). Róż utrzymuje się na policzkach przez cały dzień. Nadaje im świeżości i lekkości. Wygląda bardzo naturalnie. Nie można nim sobie zrobić krzywdy, dlatego polecam go dla osób, które zaczynają przygodę z makijażem. Ma w sobie drobne drobinki, które widać w opakowaniu jednak w makijażu nie wyróżniają się. Nie żałuję ani złotówki wydanej na ten produkt!
Dostępność: sklepy stacjonarne MAC w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, Łodzi, Katowicach i Zielonej Górze oraz sklep internetowy.
Pojemność: 6g
Cena: 96 zł
Moja ocena:
Macie swój wymarzony produkt z wyższej półki? Dajcie mi znać co to jest ;).
Prezentuje się bardzo ładnie ;)
OdpowiedzUsuńWygląda ślicznie!
OdpowiedzUsuńJa swój pierwszy róż z Mac ma od niedawna i też jestem zachwycona. W sumie to cała marka mnie na tyle tym kosmetykiem przekonała, że nie żałuję pieniędzy na ich produkty.
OdpowiedzUsuńCiągle zastanawiam się nad różem z MACa i właśnie m.in. nad tym kolorkiem. Mam dużo róży w swoich zbiorach, więc postaram się najpierw coś zużyć ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam nic tej marki. Mam róż z Yves Rocher, ale nie jestem z niego bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym go mieć, ale niestety jest poza moim zasięgiem finansowym...
OdpowiedzUsuńja na niego poluję, jak będę teraz w Londynie, to chyba się w końcu na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu skusić się na coś z Maca..:) Róż piękny!
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę super ;)
OdpowiedzUsuńhttp://closertotheedgeblog.blogspot.com/
Bardzo ładny, ale róży masz już aż za nadto ;) Ja z Maca raczej szminkami się interesuję, ale jakoś kasy żal :p
OdpowiedzUsuńLadny jest ale ja wole mocniejsze kolory
OdpowiedzUsuńPani w MAC ostanio mi go nałożyła - taki kolor nie jest dla mnie, źle się w nim czuje. Tak lalkowato.
OdpowiedzUsuńTeż w Mac mi Pani go zaaplikowała. Mówiła, że to kolor dla każdego. Miałam wątpliwości i słusznie. Wyglądałam dziwnie i śmiesznie, zbyt różowy, zbyt oczywisty. Kompletnie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńA ja róży nie używam. Nie mam ani jednego :D. Jakoś nie widzę siebie w różu do policzków :)
OdpowiedzUsuńbardzo podobał mi się w MACu, jednak na skórze do mnie nie pasował :(
OdpowiedzUsuńWyglada na bardzo ładnie prezentujący sie roz. Kosmetyki MAC wogole sa dobre
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentuje :))
OdpowiedzUsuńPrzy okazji chciałabym Cię zaprosić na mojego bloga : naturalnieee-malinowaa.blogspot.com
Opisuje na nim swoje życie codzienne, pasje oraz poruszam sprawy, które mnie interesują, bądź dotyczą wielu z nas.
Mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu i zostaniesz stałą czytelniczką. Pozdrawiam i jeszcze raz zapraszam.
Natalia xx
Ciekawa jestem jak wygląda na skórze, szkoda że nie pokazałaś :P
OdpowiedzUsuńkosmetyki MAC nieziemsko mnie kuszą, ale póki co się powstrzymuję :D
Zastanawiam skę nad tym różem. Szkoda, że nie pokazałaś jak wygląda na twarzy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo bym go chciała, ale jednak wolałabym pomacać go przed kupnem. :)
OdpowiedzUsuńja chciałabym mieć róż/bronzer z Mac "Harmony" :)
OdpowiedzUsuńNigdy się nim nie interesowałam, a wydaje mi się, ze to najpopularniejszy z róży MAC. Muszę to nadrobić przy kolejnej wizycie w salonie :)
OdpowiedzUsuńmam, zakochana po uszy w nim ;-), mam też róż z Maca CRISP WHITES ale to limitowany ale to od niego się zaczęła miłość do róży z Maca ;-))
OdpowiedzUsuńChciałabym otworzyć swój salon kosmetyczny i zastanawiam się nad tym gdzie kupić fotel do tatuażu . Wiem jednak, że jest to bardzo duża inwestycja i sporo pieniędzy musiałabym wydać za jednym razem. Z drugiej strony i tak wyjdzie mi to taniej, niż miałabym kupować każde urządzenie z osobna... Gdzie najlepiej szukać takich sprzętów? Czy możecie polecić jakąś hurtownie? Czy warto zamawiać przez Internet?
OdpowiedzUsuńMam go:) jest cudowny w nakładaniu ale.. po paru godzinach znika z mojej buzi:( wszytsko mam porządnie przygotowane,nie wiem,dlaczego tak sie dzieje
OdpowiedzUsuń