Golden Rose Holiday- cukrowa posypka nr 63

GR Holiday to mój pierwszy piaskowiec. Tyle się naoglądałam zdjęć, że sama nabrałam ochoty żeby spróbować:) Kolorów jest kilkanaście i szczerze mówiąc zdecydowałabym się na maksymalnie 3, a reszta raczej nie trafia w mój gust. Wybrałam dla siebie ten, który zrobił na mnie największe wrażenie. 

Kolor ten kojarzy mi się z różową watą cukrową. Jest taki cukierkowy i dziewczęcy. Bardzo polecam Wam wybór właśnie tego koloru przy podejmowaniu decyzji o zakupie :) Chyba, że planujecie kupić więcej niż 1 sztukę ;)

Aplikacja jest bardzo przyjemna, konsystencja gęsta, a lakier rozprowadza się bez problemu. Nie rozlewa się na boki i nie pozostawia żadnych smug. Na pierwszy plan wybija się szybkie wysychanie, bo już po minucie mogłam nakładać drugą warstwę, która dla pełnego krycia jest oczywiście potrzebna. Zasycha naprawdę mega szybko i już po chwili od aplikacji zaczyna matowieć, a na paznokciu pojawia się delikatny i błyszczący piaseczek, który bardzo mi się podoba. Lakier jest matowy, więc możemy użyć nabłyszczacza, który nada połysku, ale niestety zepsuje nam wyróżniającą się strukturę piasku. Tak bardzo spodobał mi się ten piasek, że nie mogłam przestać dotykać własnych paznokci :)

Co do trwałości to jest ona dużym minusem. Już na drugi dzień pojawiły się odpryski i otarcia, dlatego GR Holiday nadaje się raczej na 1 dzień. Generalnie piaskowiec zrobił na mnie pozytywne wrażenie i myślę, że jest naprawdę efektowny. Szkoda, że trzyma się tak krótko. Niezbyt łatwe jest także jego zmycie i przyznam, że trochę się namęczyłam żeby zszedł. Przede mną wciąż test piaskowców z Lovely, ale jeśli chodzi o Golden Rose Holiday to duży plus.

Spotkałam go jak na razie tylko w sklepie GR w Manufakturze, a na pojedynczych  stoiskach w hipermarketach póki co piaskowców brak.

Podsumowując:

• kolor +
• schnięcie +
• konsystencja +
• pędzelek +
• cena +
• trwałość -
• ilość warstw 2
• dostępność -

Ocena: 8/10