Lakierowy poniedziałek- Essie Master Plan

Hej :) 

Prosto z 6-cio godzinnej podróży między Łodzią i Szczecinem przychodzę do Was z kolejnym postem z serii Lakierowe poniedziałki z Good to try ! O Essie pisałyśmy już kilkakrotnie, więc nie będę się za dużo rozpisywać. Tydzień temu można było u nas poczytać o bardzo słabym lakierze od Delii. Niestety ocena tego produktu nie była wysoka, dlatego dziś pora na odmianę. Przed Wami jeden z lepszych Essiaków w moim małym zbiorze. 

Zapraszam :)

Jak zawsze zacznę od koloru. Lubię odcienie szarości, więc Master Plan jest dla mnie idealny. Myślę, że w mojej klasyfikacji znajduje się na drugim miejscu tuż za Essie A Crewed Interest. 

Nie zaskoczę Was jeśli chodzi o aplikację, bo jest jak zawsze łatwa i przyjemna dzięki szerokiemu pędzelkowi. 

Jak widzicie jedna warstwa nie wystarczy, więc najlepiej nałożyć dwie. Prześwity mnie irytują, ale w przypadku Essie nakładanie drugiej warstwy na jedną dłoń zaczyna się zaraz po wykończeniu pierwszej warstwy, więc nawet nie trzeba na to czekać.

Jedna warstwa

Po aplikacji drugiej warstwy Master Plan prezentuje się już elegancko :D Żadnych bąbelków, prześwitów, smug i innych niespodzianek. Co więcej, uzyskałam bardzo ładny połysk, a to w lakierach cenię. Kocham Essie za to, że nie potrzeba stosować wynalazków w postaci wysuszacza, nabłyszczacza i utwardzacza. Po prostu Essie- nic więcej. 

Dwie warstwy

Jak to zazwyczaj bywa, nie zaskoczyła mnie też trwałość. W ciągu 5 dni nie zauważyłam uszkodzeń i zmyłam go tylko dlatego, że nie mogłam doczekać się aplikacji nowego lakieru :) 

Za Essie Master Plan zapłaciłam około 18 zł na promocji w SuperPharm, ale wtedy nie wiedziałam jeszcze o sklepie Kosmetyki z Ameryki. Niestety nie ma tam tego koloru, ale może kiedyś poszerzą ofertę. 

Podsumowując:

• kolor +
• schnięcie +
• konsystencja +
• pędzelek +
• cena + 
• trwałość +
• ilość warstw 2
• dostępność -
• połysk +