ShinyBox wrzesień 2013 :)

Hej :)

Tym razem przyznam, że naczekałam się na to białe pudełko-niespodziankę :) Od rana byłam zniecierpliwiona, a doczekałam się kuriera dopiero o 17.40. Ale ShinyBox już w moich rękach, a że zdjęcia mimo pochmurnej pogody jako takie wyszły to popatrzcie co w nim znalazłam. 

Klasyczne, białe pudełko w środku zawiera 5 produktów, w tym 2 pełnowymiarowe. Fakt, że w sierpniowym boxie było 5 pełnowymiarówek, ale były to produkty Bielendy czy Marion. Tutaj mamy natomiast świetne marki, a właśnie o to chodzi w pudełkach, aby testować marki droższe, na które bez uprzedniego testowania nie zdecydowalibyśmy się ze względu na ich wysoką cenę. Tym razem nie było w boxie żadnego prezentu jak np. produkty Wibo w lipcu czy dodatkowego kosmetyku z losowania jak lipcowe mydełko L'Occitane. Szkoda,  bo mały prezent zawsze jest mile widziany i jest dobrym chwytem marketingowym. Przejdźmy do zawartości.

1. Toni&Guy- shine gloss serum- serum nadające włosom blask i lśniący wygląd. Zapobiega elektryzowaniu, puszeniu i nie obciąża.

39.99 zł/30 ml

13 zł/ 10 ml

Serum nabłyszczające przeznaczone jest do włosów na całej długości oraz końcówek. Unikać należy jednak aplikowania go na skórę głowy i cebulki włosa. Moja pierwsza myśl- w zeszłym miesiącu była Indola do końcówek- lipa. Po zapoznaniu się z produktem widzę, że to coś innego, ponieważ Indola służy typowo odbudowie końcówek, a serumToni&Guy można stosować na całej długości, a służy ono nabłyszczaniu. Zawsze chciałam mieć coś tej firmy i w końcu się udało :) Produkt trafiony !

2. Scottish Fine Soaps - mleko do ciała

49.90 zł/ 220 ml

około 15 zł/50 ml

Balsamów i maseł w domu mi nie brakuje, ale mleczko mam w tym momencie tylko to, bo Tołpa została w domu u rodziców. Takich produtków nawilżających nigdy za wiele. Oczywiście szkoda, że jest go tak mało i moim zdaniem mogliby spokojnie wrzucić 100 ml, co kosztowałoby około 30 zł. Zawsze byłoby więcej, a wartość pudełka wynosiłaby około 100 zł. Produkt jest OBŁĘDNY. Zapach jest taki, że w kółko się obwąchuję. Produkt trafiony!

3. Glazel- kredka do oczu z aplikatorem

Produkt pełnowymiarowy

23.00 zł/1.8 g

Nie lubię kolorówki w boxach. No chyba, że jest to czarna kredka!!! Od 7 lat czarna kredka towarzyszy mi bez przerwy, a moje oczy bez niej są zwyczajnie gołe. Próbowałam wiele kredek drogeryjnych i na lata zaprzyjaźniłam się z Miss Sporty, która daje najczarniejszą czerń ze wszystkich znanych mi kredek. Dzięki Glazel przetestuję coś nowego i nie będzie to Rimmel czy Maybelline(z całym szacunkiem) tylko profesjonalna marka. Moje powieki nie mogą się doczekać. Produkt trafiony!

4. Phenome- szampon do włosów przywracający równowagę skóry głowy

75 zł/ 250 ml

15 zł/ 50 ml

Jakbym miała stworzyć hierarchię- szampon byłby na ostatnim miejscu. Dlaczego? Ponieważ aby ocenić szampon potrzeba więcej niż 2-3 użycia, a na właśnie tyle mi wystarczy. Po drugie zapach ziołowo-miętowy niezbyt mi odpowiada. Po trzecie w końcu, do włosów preferuję produkty odbudowujące lub wygładzające. Jedyne co mi się podoba to firma, ale co mi z tego jak produkt średnio dla mnie. Wstępnie nie jestem zachwycona, ale zobaczymy. Produkt nietrafiony.

5. Paese- róż z olejem arganowym

Produkt pełnowymiarowy

18.90 zł/ 4g 

Czy ja już mówiłam, że nie lubię kolorówki w boxach? Hmm to w tym przypadku odwołuję to całkowicie :) Nie lubię NIEDOPASOWANEJ kolorówki, a ta z wrześniowego Shiny jest idealna. Nie mogłabym używać różu w odcieniu brązu, ciemnej pomarańczy czy ciemnego różu. Zawsze kupuję tylko jasny, subtelny róż i taki te dostałam. Perfekcyjnie ! Produkt trafiony.

Wartość pudełka: około 85 zł 

Kwotowo wychodzi mniej niż w lipcu i sierpniu i dosłownie odrobinę lepiej niż w czerwcu.

Pudełko jest konkretne i z wyjątkiem szamponu idealne. Zadziwiło mnie to, że kolorówka jest trafiona, bo moja szminka w płynie Paese z czerwca i cienie Wibo z lipca były kompletnie nie dla mnie. Dostałam róż, który ubóstwiam i kredkę, której używam od poniedziałku do piątku, więc jest mi niezbędna. Wszystko zużyję z przyjemnością. Zastanawia mnie tylko to jak wiele wspólnego ma to z jesienią. Pudełko byłoby idealne gdyby znalazł się w nim lakier OPI w jesiennym kolorze. 

No i co? Co byście chciały testować na sobie?

P.S. Dotarła też moja nagroda z Bielendy, jutro pokażę Wam dokładną zawartość.