Yves Rocher Lifting Buste, czyli mleczko ujędrniające biust.
Witajcie :)
Wczoraj pisałam o peelingu Yves Rocher, dziś polecę tą samą firmą za to inna część ciała będzie przedmiotem mojej wypowiedzi xD W jednym z pierwszych rozdań jakie wygrałam, a było to rozdanie na blogu Babski Świat, otrzymałam mleczko ujędrniające do biustu. Kolejny raz jest to produkt, z którym spotykam się po raz pierwszy i dotychczas nie stosowałam do tej partii ciała niczego więcej ponad balsam. Czy produkt stworzony specjalnie do biustu poprawia jego wygląd czy może to tylko drogi gadżet? Ja po ponad dwóch miesiącach stosowania przekonałam się na własnej skórze :)
Moje opakowanie ma nieaktualną już etykietę, bo teraz produkt wygląda nieco inaczej.
Opis producenta:
Mleczko ujędrniająco-napinające do biustu to kosmetyk pielęgnacyjny, który dba o piękny wygląd piersi i dekoltu, zapewniając efekt liftingu biustu. Mleczko zostawia na skórze satynową powłokę. Kosmetyk bazuje na wyciągu z liści wąkrotki azjatyckiej z Madagaskaru - dzikiej, tajemniczej rośliny, która potrafi stymulować produkcję kolagenu, co czyni z niej znakomity środek ujędrniający.
Przeznaczenie:
Każdy rodzaj skóry
Sposób użycia:
Stosuj Mleczko ujędrniająco-napinające do biustu codziennie rano i wieczorem, przez okres co najmniej miesiąca, masując skórę począwszy od biustu, poprzez dekolt w kierunku szyi.
Skład:
Aqua/Water/Eau, Glycerin, Ethylhexyl Stearate, Sodium Mannuronate Methylsilanol, Glyceryl Stearate SE, Dimethicone, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil, Propylheptyl Caprylate, Cetyl Alcohol, Butyrosmermum Parkaii (Shea Butter), Bioseccharide Gum-4, Mangiferin, Butylene Glycol, Parfum/Fragrance, Sodium Polyacrylate, Sorbitan Stearate, Phenoxyethanolm Vp/Dimethylaminoethylmethacrylate Copolymer, Methylparaben, Mica, Xanthan Gum, Tocopheryl Acetate, Ethylparaben, Lactic Acid, Centella Asiatica Leaf Extraxt, Propylparaben, Tetrasodium EDTA, Cl 77891 (Titanium Dioxide).
Jak widać wyciąg z wąkrotki azjatyckiej z Madagaskaru znajduje się na końcu, olejek z kopry (kokosowy), masło karite, olej sezamowy bio trochę bliżej początku.
Opakowanie:
Mleczko zapakowane jest w plastikową buteleczkę z pompką, która jest genialna. Taki rodzaj pompki lubię najbardziej i jest to naprawdę komfortowe w użytkowaniu. Pojemność to 100 ml, a i grafika całkiem całkiem. Opakowanie to cechuje przede wszystkim wygoda i poręczność.
Zapach:
Delikatny, dla mnie kwiatowy/roślinny. Jest bardzo przyjemny dla nosa :)
Konsystencja:
Jest bardzo kremowa, przypomina konsystencję wielu kremów do twarzy. Gęstość średnia, a wchłanialność błyskawiczna.
Wydajność:
Jest ogromna, bo stosuję go ponad 2 miesiące 1-2 razy dziennie i wciąż jest go około połowy. Na 4 miesiące powinien wystarczać.
Dostępność:
Stacjonarne sklepy YR oraz sklep online.
Cena:
89 zł/100 ml
Moja opinia:
Szczerze mówiąc mleczko wywołuje we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony jest bardzo fajnym produktem, który ładnie pachnie, ma świetną konsystencję i szybko się wchłania. Dobrze nawilża i jest przyjemny w użyciu. Z drugiej strony zadałam sobie pytanie czy jest on na tyle wartościowy, aby wydać 89 zł. Mimo tego, że jest wydajny i wystarcza na długo moja odpowiedź brzmi NIE. Dlaczego? Moim głównym powodem jest to, że efekt ujędrnienia czy napięcia jest znikomy. Nie wiem czy na skórze innych kobiet, które bardziej tego potrzebują byłoby to widoczne bardziej, ale jestem jeszcze młodą osobą i efektu u mnie właściwie nie widać żadnego. Nie chcę wypowiadać się o tym mleczku negatywnie czy też zniechęcać do jego zakupu, ale na pewno nie warto wydawać takiej kwoty jeśli jest się osobą młodą, której skóra sama w sobie jest jeszcze jędrna. Oczywiście profilaktycznie można to robić, ale myślę, że w tym celu wystarczy nawilżać biust balsamem do ciała, który będzie nas kosztował mniej. Ponadto wielka szkoda, że wyciąg w wąkrotki azjatyckiej tak mocno podkreślany przez producenta znajduje się na samym końcu składu. Po wchłonięciu krem pozostawia skórę wygładzoną, miękką i nawilżoną, ale na dłuższą metę efekt się nie utrzymuje i widoczny jest jedynie krótko po zastosowaniu. Podsumowując, uważam że jeśli mamy pieniądze to możemy stosować to mleczko profilaktycznie, ale taki sam stopień nawilżenia dają inne balsamy. Jestem ciekawa jak sprawdziłby się u kobiet dojrzałych.
Plusy:
- kwiatowy zapach
- kremowa konsystencja
- dozownik
- szybkie wchłanianie
- nawilżenie
Minusy:
- cena
- działanie tylko nawilżające, brak wyraźnego ujędrnienia i napięcia (na skórze młodej)
- skład
Moja ocena:
I co o nim myślicie? Stosujecie produkty ujędrniające biust?
ja używałam sporo tańsze serum na biust z eveline, ale też raczej efektów nie było, poza nawilżeniem, no cóż, trzeba do takich produktów podchodzić raczej z przymrużeniem oka, bo chyba niewiele dają :)
OdpowiedzUsuńuuuu... czyli jednak pisany mi jest ten z Eveline do którego podchodzę juz kilka razy i nie moge sie zdecydować 89zł a 13 .. zaryzykuje i skuszę się jednak na Eveline :) buziole
OdpowiedzUsuńfaktycznie za taką cenę mogło by być zdecydowanie lepiej :)
OdpowiedzUsuńJa uzywam tego z Eveline, ale bez szalu;) i nie wierze w te cuda, ale na plus jest masaz:))
OdpowiedzUsuńCo natura spieprzyła, kosmetykiem nie naprawisz. Brutalna prawda - jędrności biustu nie da się przywrócić zwłaszcza, gdy poprzerywane są tkanki : <
OdpowiedzUsuńNo cena to jego ewidentny minus
OdpowiedzUsuńPoza tym mam straszny problem z ujędrnieniem biustu.Ani ćwiczenia nie pomagają,ani masaże ani nic.
UsuńPrzy okazji zapraszam Cię do siebie na niespodziankową paczuszkę;)
Cena odstrasza, a i efektów nie widać
OdpowiedzUsuńjednak pozostanę przy serum z eveline ;) chociaż ostatnio wydaje mi się to serum jakieś rzadsze niż wcześniej...
Cena jest dosyć wysoka jak na to że nie widać rezultatów :P Tak jak mówisz, w młodym wieku można stosować spokojnie zwykły balsam :)
OdpowiedzUsuńpiękny kolor tego opakowania! :*
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
fashionable-sophie.blogspot.com
Miałam je i generalnie było fajne, lekkie, szybko się wchłaniało, ale ujędrniać to nie ujędrniało ):
OdpowiedzUsuńKiedyś jeszcze miałam nadzieję, że tego typu produkty mogą coś zdziałać...
OdpowiedzUsuńPozostały to jednak tylko złudne nadzieje i strata pieniędzy..
Myślę, że jak na taką cenę, działanie jest zbyt przeciętne :/
OdpowiedzUsuńnie znam i ojj chyba się nie skusze.
OdpowiedzUsuń