Ulubieńcy listopada

Witajcie ;)!

Dziś spóźnieni ulubieńcy listopada. Obiecałam, że będą i słowa dotrzymam ;)  W tym miesiącu ulubieńcy są mieszani. Znalazło się kilka produktów z kolorówki i kilka z pielęgnacji i tak się złożyło, że dotyczą one twarzy. Zobaczcie co i dlaczego podbiło moje serce. 


Zacznę od kolorówki. 

Przez prawie cały miesiąc używałam tuszu z Clinique. Jak pamiętacie tusz ten można było dostać przynosząc do Douglasa swój stary, zużyty tusz. Cieszę się, że udało mi się skorzystać z tej akcji, ponieważ tusz na moich rzęsach prezentuje się bardzo dobrze. Pierwsze użycia były nieco problematyczne, gdyż odzwyczaiłam się od naturalnych szczoteczek i myślałam, że nie przypadniemy sobie do gustu. Stało się jednak inaczej. Pięknie wydłuża moje rzęsy, rozczesuje je nie pozostawiając żadnych grudek. Niedługo mi się skończy, niestety, więc pozostanie powrót to mojego ulubionego tuszu z Lovely. 


Tak długo nie mogłam przekonać się do piaskowych lakierów. Ostatecznie mój wybór padł na piasek z brokatem z Wibo. Całe szczęście nie zawiodłam się na nim. Bardzo podoba mi się efekt na paznokciach oraz to, że nie ma większych problemów z jego zmyciem. Trudne w zmyciu lakiery skutecznie mnie odstraszają. Pokazywałam Wam go bliżej w tym poście. Dodatkowo możecie go wygrać w trwającym na blogu rozdaniu. Skuście się na niego bo jest tego wart! 


Wokół kremu BB od Soraya chodziłam bardzo długo. Kiedy już się na niego zdecydowałam nie mogłam go dostać. Trafił w moje rączki i już go nie wypuszczę. Na pewno kupię kolejne opakowania! Jest najlepszym kremem BB jaki miałam. Jego poprzednik był totalnym niewypałem. Ten pięknie pachnie morelami, dobrze się rozprowadza i daje przyjemny, naturalny efekt. Czego chcieć więcej? Już wkrótce jego recenzja na blogu ;). 


Przyszedł czas na produkty do pielęgnacji.

Namówiona przez Kasię Banaszak (<3) kupiłam krem nawilżający Ziaja. Poszukiwałam czegoś co będzie nawilżało, ale równocześnie będzie lekkie, ponieważ chciałam używać go rano pod makijaż. Ten krem jak na ten moment spisuje się rewelacyjnie. Jest wydajny, a przede wszystkim dobry. Nawilża i jest lekki. Zdecydowanie spełnia moje oczekiwania. Bliżej poznacie go wkrótce w pełnej recenzji ;). 


Przyszedł czas na najlepszy balsam do ust jaki kiedykolwiek miałam. Balsam Tisane jest tym produktem po który będę sięgała cały czas.  Przez jakiś czas go nie używałam, bo miałam jakieś inne pomadki i uznałam, że nie ma takiej potrzeby by go kupować. Bardziej nie mogłam się mylić. Jest po prostu niezastąpiony! Przez używanie innych produktów moje usta wołały o pomoc i wiedziałam po co sięgnąć kiedy inne produkty zawiodły. Nawilża i chroni usta. Cudo!


Krem pod oczy Lirene pokazał mi jak ważne jest regularne nawilżanie skóry pod oczami. Kiedyś nie przywiązywałam do tego tak dużej wagi. Jego poprzednika kremu pod oczy Alterra używałam raz na jakiś czas nie widząc żadnych efektów. Jednak systematyczne używanie tego produktu pokazało mi jak ważna jest pielęgnacja okolic oczu. Skóra dzięki niemu stała się miękka, sprężysta i nawilżona. Teraz nie wyobrażam sobie pielęgnacji twarzy bez kremu pod oczy. 


Co sezon, głównie przez wyjazdy narciarskie w góry, zmagam się z przesuszoną, odmrożoną skórą. Najbardziej cierpi moja broda. Nauczona doświadczeniem sięgam po produkt, który zapobiega takim nieprzyjemnym skutkom zimy. Kurację rybkami Dermogal rozpoczynam z nadejściem jesieni i kontynuuje ją aż do końca zimy. Dzięki temu moja skóra jest dobrze nawilżona. Mimo intensywnego zapachu uwielbiam te rybki za ich zbawienne działanie. 



Spotkałyście się tymi produktami? Który z nich przypadł Wam do gustu?

28 komentarzy:

  1. zaciekawił mnie ten krem BB :) Krem z ziaji bardzo lubię:) Kapsułki dermogal niestety mnie zapychały ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. też pokochałam piaseczki z WIbo:) mam nadzieję, że powiększą gamę kolorystyczną:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Balsam Tisane i BB z Soraya jest na liście moich chciejstw :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ten lakier Wibo, niestety czeka jeszcze na użycie, ale wiem, że jest piękny :) Reszty z Twoich ulubieńców nie znam, choć kiedyś na pewno w końcu sięgnę po rybki i balsam Tisane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oba produkty są super, sięgaj po nie szybciutko ;)

      Usuń
  5. Muszę wrócić do Tisane. Stęskniłam się za jego świetnym działaniem i zapachem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zainteresowałaś mnie tym kremem BB, na pewno sięgnie po niego kiedy skończę mój obecny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj, jak dla mnie jest najlepszy z tych, które miałam!

      Usuń
  7. szkoda, że nie słyszałam o akcji w Douglasie, bo bym sobie wymieniła tusz :(
    Cieszę się, że rybki A+E są dobre, bo je kupiłam i ciekawa byłam jak to będzie.

    OdpowiedzUsuń
  8. piasków nie lubię, tusz u mnie jest przeciętniakiem, a rybki śmierdzą mi mokreym psem/starą szmatą i nie jestem w stanie ich używać;)

    OdpowiedzUsuń
  9. BB muszę wypróbować bo ciągle szukam tego idealnego.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piasek z Wibo też stał się moim ulubieńcem, a z kolei krem do twarzy Ziaji mi nie służył, ponieważ po kilku użyciach zaczął mnie zapychać :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja całe szczęście nie mam problemu z kremem, bałam się tego, bo mam duże problemy w znalezieniu odpowiedniego specyfiku do porannej pielęgnacji. Ten jest super;)

      Usuń
  11. Kurdę też dostałam tą miniaturkę tuszu i wyjdzie na to, że chyba go kupię bo jest świetny :D

    OdpowiedzUsuń
  12. piasek ma super kolor! uwielbiam takie w okresie zimowym :) z Twoich ulubieńców znam jeszcze balsam Tisane i o ile działanie lubię bardzo, tak smak jest dla mnie nie do zniesienia :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  13. Tisane jest najlepszy pod słońcem! Ten tusz z C. też mam jako minuaturkę i jest ok, ale u mnie czasem się rozmasuje i moim zdaniem za taką kasę nie powinien tego robić. Nie kupię pełnowymiarowego opakowania, nie przekonał mnie na tyle. Choć efekt daje fajny. Rybki działają super, ale zapach jak dla mnie to koszmar. Mam odruch wymiotny i boli mnie po nich głowa. Nie wiem co mam z nimi zrobić, próbowałam wiele razy i za każdym razem to samo, mdłości gwarantowane:(

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja niecierpliwie czekam na recenzję kremu BB z Soraya :) Fajnie, gdybyś dodała zdjęcie bez niego i z nim, bo jestem ciekawa, czy naprawdę jest aż tak dobry i jak się na twarzy prezentuje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i tusz sprawdza się u mnie równie dobrze:) a do piasków naaadal nie dam się przekonać:)

      Usuń
  15. również uwielbiam ten bb :) a balsam tisane na zimę niezastąpiony!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja jakos nie lubie tych piaskow Wibo

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja tez uwielbiam ten krem bb firmy Soraya ! Jest rewelacyjny. Oprócz pięknego morelowego zapachu i bardzo dobrze prezentującego sie opakowania to naprawdę dobry kosmetyk! krem dobrze sie rozprowadza, dopasowuje do koloru skory, ładnie wyrównuje koloryt no i rewelacyjnie pielęgnuje skore- moja wcześniej sucha skora, dzięki używaniu tego kremu jest dobrze nawilżona i bardzo gładka - super produkt polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kremu bb Soraya używam juz od kilku miesięcy i jestem z niego bardzo zadowolona. Krem mimo iz jest dostępny w jednym kolorze idealnie dopasowuje sie do kolorytu skory. Nie pozostawia smug, super sie rozprowadza i całkiem fajnie pokrywa niedoskonałości. No ale nie jest to podkład kryjący wiec cudów nie oczekujmy. Ale potwierdzam super pielęgnuje skore- jest gładka, nawilżoną i odżywiona Ten krem to mój ulubieniec

    OdpowiedzUsuń
  19. Potwierdzam krem BB Soraya to byl jak dla mnie hit 2013 roku i na pewno beze go używać bardzo długo. Krem jest zamknięty w przepięknym różowym opakowaniu które zdobi półkę i no i jest bardzo dobry produktem. Krem super pielęgnuje skore - nawilża wygładza ja no i tym samym poprawia jej wygląd.Krem wyrównuje koloryt skory, pokrywa delikatnie niedoskonalosci, sprawia ze skora wygląda o wiele lepiej ! polecam :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger