Mój pierwszy miesiąc w Porto - jedzenie
Witajcie ;)!
Bom dia :)!
Minął już pierwszy miesiąc mojego pobytu w Porto. Pomyślałam więc, że podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami odnośnie kilku aspektów z życia tutaj. Dzisiejszy post dotyczyć będzie jedzenia ;).
Jadąc do Porto zdążyłam się dowiedzieć, że z niektórymi produktami mogę mieć problem by je tu dostać. Ciężko było mi znaleźć na początku śmietanę kwaśną. Ostatecznie znalazłam coś na styl owej śmietanki, ale to nie do końca jest to. Do tej pory nie udało mi się znaleźć klasycznego koncentratu pomidorowego oraz gotowych sosów do makaronów w słoikach. Są, ale tylko pomidorowe bez żadnych dodatków.
Wędliny jak dla mnie są zupełnie inne od naszych, polskich. Są inne w smaku. Nie pasują mi zdecydowanie. Ostatnio miałyśmy grilla i znalezienie odpowiedniej kiełbasy graniczyło z cudem. Udało mi się dogadać z pracownikiem sklepu, który powiedział mi, którą najczęściej oni kupują na grilla. Moja koleżanka nie miała tyle szczęścia i trafiła na kiełbasę metko podobną, której nie dało się zjeść. Przeraziłyśmy się kiedy ją odpakowałyśmy i zapachem przypominała karmę dla psów. Tragedia.
Oczywiście musiałyśmy skusić się na typowo portugalskie dania.
Pierwsze z nich to danie typowe dla Porto - Francesina.
Jest to chleb tostowy z kilkoma rodzajami mięsa zapieczony w serze. Na górze usmażone jajko. Wszystko zalane jest dość dziwnym sosem, którego w żaden sposób do niczego nie potrafię porównać. Do tego dodają frytki. Uważam, że każdy kto odwiedza jakiś kraj powinien spróbować tradycyjne dania. Wszystkim moim gościom będę kazała spróbować tego dania, jednak nie poleciłabym go jako coś pysznego i godnego smakowania. Nie zachwyca ani trochę.
Drugie danie to Ovos estrelados com Bacon.
To danie to frytki z bekonem i jajkiem. Wszystko jest zalane sosem z Francesiny. Lepsze, ale nie najlepsze.
Ogólnie gdybym mogła określić portugalską kuchnię to idealne będzie słowo - tłusta. Zresztą powiedziała mi to nawet moja nauczycielka portugalskiego. Mówiła również, że Portugalczycy mają duże problemy z sercem i choresterolem.
To co zdecydowanie uwielbiam tutaj jeść to ciastka. Są niesamowite! Absolutnie wymiatają. Mogłabym jeść je codziennie. Jednak staram się ograniczać słodkie ;).
No i najważniejsza rzecz wino! Pyszne i tanie. Rewelacja.
Dajcie znać o czym chcecie poczytać następnym razem, co chcecie się dowiedzieć :)
Bardzo fajny post. Chciała bym tam pojechać.
OdpowiedzUsuńhttp://madziowyswiat.blogspot.com/
jakoś nie przemawia do mnie jako z frytkami hah :D ale z wyglądu to całkiem ok :P
OdpowiedzUsuńDrugie danie jakoś mi się ze studencką fantazją kulinarną skojarzyło :P
OdpowiedzUsuńświetny post, ale jakoś jedzenie do mnie nie przemawia :)
OdpowiedzUsuńHeh, ja nie lubię jajek :D Z tradycyjnej kuchni piłabym tylko wino zajadając je frytkami ;) :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wyjazdu :D jejuu, Francesina mnie zaskoczyła - mega wypasione danie, ale masz rację też mega tłuste :)
OdpowiedzUsuńFuuuj, zalane sosem frytki;) słodkości zazdroszcze!
OdpowiedzUsuńYhmy jakie smaczne :)
OdpowiedzUsuńja chcę wiedzieć wszystko, ale to jedzenie to takie nieteges. A owoce morza mają dobre?
OdpowiedzUsuńW Portugalii nie bylam ale Hiszpanskie jedzenie dla mnie smaczne ale slodycze okropne
OdpowiedzUsuńCiastka pewnie pyszne, ale zgadzam się wszystko wygląda bardzo tłusto i tak też pewnie smakuje. Podziwiam za zjedzenie frytek z jajkami i sosem :-)
OdpowiedzUsuńhttp://my-world-my99.blogspot.com/
Bardzo chętnie poczytam więcej tego typu postów :) I więcej zdjęć poproszę :D
OdpowiedzUsuńJa z chęcią poczytam o kosmetykach, jakie mają w sklepach tam ;) Czy są warte uwagi? Czy lepiej jest w Polsce pod tym względem?
OdpowiedzUsuńAż ślinka cieknie...
OdpowiedzUsuńO matusiu, moja wątróbka chyba by tego nie przeżyła ;-)
OdpowiedzUsuńTaka kuchnia niestety nie dla mnie - nie lubię tłustych potraw. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że portugalska kuchnia będzie taka tłusta ;/ Nie mniej, Portugalię chętnie bym odwiedziła :)
OdpowiedzUsuńAle mnie naszła ochota na jajka. Już miesiąc Cię nie ma?!
OdpowiedzUsuńO pfe! Tak fryteczki zepsuć, jestem wstrząśnięta! :D
OdpowiedzUsuńPortugalia, Portugalia.. mam nadzieję, ze też kiedyś odwiedzę ten kraj. :)
OdpowiedzUsuńobserwuję i liczę na rewanż
http://xiness.blogspot.com/
A znacie to - https://alembik.eu/? Internetowy sklep z alkoholami domowymi Alembik.eu? Co o nim myślicie? Testowaliście te trunki? Bo wydaje mi się, że to całkiem sensowny motyw. Przynajmniej inna liga pod względem jakościowym.
OdpowiedzUsuń