Całkiem spore majowe denko/A.
6/15/2014
30
Balea
,
Bielenda
,
Bioderma
,
La Roche Posay
,
Lirene
,
Organique
,
Phenomé
,
Projekt denko
,
Rimmel
,
Yves Rocher
,
Ziaja
Hej ;]
Dziś kolej na zużycia ostatniego miesiąca. Część była zużywana też w kwietniu, więc powiedzmy, że to półtoramiesięczne denko. Pojawiło się w nim sporo produktów, z których części bardzo nie chciałam kończyć. Są tu perełki, z którymi trudno mi było się rozstać :( Zapraszam.
Pielęgnacja ciała:
1. Dermedic- Hydrain 3 Hialuro- koncentrat balsamu nawadniający skórę
Balsam bezzapachowy, taki neutralny. Nawilżał dobrze, ale jakoś wolę czuć jakieś słodkie nuty zapachowe. Delikatny, dobry dla wrażliwej skóry i o lekkiej konsystencji. Sama bym go nie kupiła. Recencja wkrótce.
2. Balea- kakaowe masło do ciała
Dla mnie bubel, choć w internecie zachwalany i wynoszony pod niebiosa za zapach, który mnie dusi, nudzi i męczy. Konsystencja tak zbita, że nie mogłam nabrać na palce, a rozsmarowywanie mnie irytowało i trwało wieki. Jeśli chcecie poczytać więcej - możecie w tym miejscu. Nigdy nie kupię.
3. Bielenda- masło do ciała wanilia i pistacja
W przeciwieństwie do Balei, masełko Bielendy jest moim hitem, który kocham za obłędny zapach słodkiego serka waniliowego, wspaniałą konsystencję i efekt aksamitnie gładkiej skóry. To właśnie z tym masłem, które testowałam dzięki Klubowi Ekspertek Ofeminin, najtrudniej było mi się żegnać. Pełna recenzja tutaj. Polecam, ale ostrożnie, bo można je przez nieuwagę zjeść <3 Kupię, kupię, kupię.
4. Yves Rocher- mleczko do ciała o zapachu kwiatu wiśni
Kolejny ulubieniec. Zapach, zapach! Cudowny, taki delikatny i tak subtelny. Cudo o lekkiej konsystencji, które miałam ze sobą w Turcji. Polecam ten produkt, a recenzja tutaj. Kupię ponownie, bez wątpienia.
5. Phenome- cukrowy krem do rąk z formułą anti-aging
Nie dziwię się, że ten krem jest bestsellerem Phenome. Poza masłem Bielendy i mleczkiem Yves Rocher to trzeci produkt, który opłakiwałam kiedy się skończył. Wybitnie cudowny zapach, bardzo słodziutki i zachwalany przez koleżanki na wykładzie kiedy roznosił się po sali :). Moje dłonie były najbardziej miękkie, gładkie i zadbane kiedy używałam właśnie tego kremu razem ze scrubem cukrowym. O kremie możecie dowiedzieć się więcej tutaj. Wart ponownego zakupu.
6. Ziaja- kokosowy krem do rąk
Ten krem znam od lat. Używałam go na długo przed tym zanim założyłyśmy bloga, jeszcze w czasach liceum. Wtedy był to chyba mój ulubiony, ale teraz... Kiedy poznałam tyle cudownych firm wiem, że Ziaja to mega słaby kremik. Tłusty, wolno się wchłania. No ale taniutki, więc nie można narzekać. Pachnie całkiem ładnie.
7. Radox- żel pod prysznic
Fu... jakościowo to zwyklak jak żele Fa, Nivea czy Dove, ale najgorszy był zapach. Wersja z owocami leśnymi jeszcze ujdzie, ale ta jest mdła i dla mnie okropna. Na pewno go nie kupię, a 3 butelki udało mi się kiedyś wygrać i dobrze, że za to nie zapłaciłam. Ładny zapach Radoxa to wanilia i imbir, ale ten ...na pewno nie dla mnie. Ja jestem dużą fanką żeli od The Body Shop i chyba nic ich nie przebije. No dobra, Phenome też ma cudowne ;].
Pielęgnacja twarzy
8. La Roche Posay- płyn micelarny fizjologiczne PH
Kolejny ulubieniec. Spokojnie stawiam go na równi z micelem od Biodermy. Tyle, że ten ładnie pachnie. Bardzo dobrze zmywa i wszystko jest jak należy, ale więcej dowiecie się z recenzji.
9. Organique Basic Cleaner- tonik do twarzy
Grudniowy ShinyBox z perspektywy czasu nie był wcale zły. Poza tym genialnym tonikiem polubiłam błyszczyk, krem i saszetki Kerabond. Tonik był rewelacyjny i choć drogi, wart swojej ceny. Też szkoda mi było go pożegnać. Recenzja tutaj i warto zajrzeć ;].
10. Yves Rocher Nutritive Vegetal- żel do twarzy
Obie serie Nutritive i Sebo Vegetal pojawiły się w sklepach z początkiem lutego. Wraz z Natalią miałyśmy przyjemność testować aż 6 produktów, które opisywałyśmy na blogu. Dwa z nich właśnie się skończyły. Żel miał bardzo przyjemny zapach i powodował, że skóra była miękka, gładka i oczyszczona. Poczytajcie o nim więcej.
11. Yves Rocher Sebo Vegetal - krem-żel do twarzy/cera tłusta i mieszana
Ten krem pojawia się w majowym denku u nas obu :) Bardzo go lubiłam i jest dla mnie tak samo świetny jak krem Balneokosmetyki o tym samym przeznaczeniu. Dobrze matowił i nie zapychał. Jego recenzja znajduje się tutaj.
12. Bioderma- krem do twarzy/cera sucha i bardzo sucha
Nie był to dobry produkt, ponieważ nie jest do mojej cery. Możliwe, że właśnie dlatego mi przetłuszczał skórę. Musiałam z niego zrezygnować.
13. Lirene Selected from Nature- krem pod oczy
Kupiłam go dawno temu na promocji za jakieś 4 zł i mam jeszcze drugie opakowanie. Spektakularnych efektów nie dawał, ale był w porządku. Jak skończę krem pod oczy Phenome i 2 Biolique to rozważę jego ponowny zakup :).
Maluchy
14. La Roche Posay Effaclar K- krem do twarzy dla cery tłustej i trądzikowej
Produkt genialny. Choć nie pachnie ładnie, bo tak aptecznie i specyficznie to u mnie działał cuda. Wszelkie niedoskonałości wysuszał i niszczył. A taka mała próbka wystarczyła mi wbrew pozorom na długo.
15. Syis- ampułka antycellulitwoa z kofeiną i teiną
Ampułka jak się okazuje wystarczyła na 2 razy, a że miałam dwie to nawet na 4 razy. Nie działa oczywiście tak jak powinna chyba że by się kupiło ich ciężarówkę i używało rok to moooże ;p. Przybył do mnie z pudełkiem ShinyBox Fit&Shape.
16. Biosilk- jedwab do włosów
Pewnie większość zna ten produkt i nie muszę go przedstawiać:). Ja używam od lat i uwielbiam niezmiennie choć ostatnio wyrosła mu konkurencja w postaci jedwabiu CHI. Ich recenzję porównawczą możecie sobie tutaj zobaczyć.
17. Synchroline Synchrovit- witamina C
Takie serum na kilka razy nie dało jakiś efektów zauważalnych. Generalnie miło było wypróbować coś całkiem mi obcego, ale nie wiem co o nim powiedzieć. Za małe dla rzetelnej oceny.
18. Bielenda Professional- maska do twarzy brzoskwiniowa
Bardzo fajna maska zasychająca, piękny zapach. Miałam też arbuzową maskę algową, ale wywaliłam saszetkę. Otrzymałyśmy ten produkt na spotkaniu blogerek w Szczecinie.
19. Donegal- zmywacz do paznokci
Całkiem dobry choć i tak wolę Isanę. Owocowy...wcale nie pachniał.
20. Clochee- krem nawilżający i ujędrniający
Wszystkie próbki Clochee zużyłam i tylko narobiłam sobie ochoty na więcej. Krem do twarzy i lekki balsam do ciała są świetne.
21. Bourjois 123 Perfect Foundation
Swego czasu mój faworyt. Obecnie wyprzedził go Revlon, który jest doskonały pod względem krycia i matowienia. Bourjois fajnie krył, nie zostawiał maski i długo się trzymał. Kupię jeśli nie będę mogła zdobyć Revlonu.
22. Rimmel Day 2 Night- tusz do rzęs
Tusz dawał 2 różne efekty. Dzienny, czyli wydłużenie i cieńsze rzęsy oraz wieczorowy, czyli pogrubione i gęste. Właściwie wcale mi się ten tusz nie spodobał. Taki jakiś, przeciętny. Nie kupię ponownie.
23. Oriflame- eyeliner w pisaku
Służył mi 2 lata i wciąż działał. Dla porównania pisakowy liner Rimmel Scandaleyes po 2 miesiącach stracił pigment i nadawał się do kosza. Nie przepadałam za Oriflame, ale ten liner po prostu był idealny.
Zmęczyłam się :). Ale dobrnęłam do końca i mam nadzieję, że i Wam się udało. Które z produktów znacie?
O, faktycznie sporo tego!
OdpowiedzUsuńA myślałam, że to ja jestem mistrzynią denkowania produktów ;)
Raz miałam ponad 30 :D:D Mam pomocnika to dlatego;p
Usuńspore denko u mnie 123 niestety nie zagrzał długo miejsca w kosmetykach
OdpowiedzUsuńmoim obecnym faworytem jest skin balance pierre rene
Z Twojego denka znam tylko jedwab Biosilk i mascarę z Rimmela :D
OdpowiedzUsuńużywałam tylko dwóch rzeczy z Twojego denka ;)
OdpowiedzUsuńbiosilk i ta próbeczka od clochee ;)
Biosilk ma alkohol w skladzie i moje koncowki niestety po wielu matach stosowania byly bardzo zniszczone...
OdpowiedzUsuńAle lecs rzucuc okiem na porownanie :D
Mnie nic nie robi, ale pewnie dlatego, że to nie jest coś, czego używam co umycie. Mam go tylko na wyjątkowe okazje, kiedy potrzebuję połysku. Jeśli stosowałabym regularnie to pewnie też alkohol wyrządziłby mi krzywdę.
UsuńSpore denko!
OdpowiedzUsuńKrem z Ziajki też kiedyś używałam i nawet lubiłam, ale miałam wersje kozie mleko :) ta kokosowa za mocno pachnie i nie mogłam znieść tego zapachu :P
Tonik z Organique chętnie bym przygarnęła :D Mam z tej serii peeling enzymatyczny i żel ♥
OdpowiedzUsuńPoszalałaś :D. Szczerze? Osobiście używałam jakiś czas biosilku, ale odstawiłam. A reszty nie znam :P
OdpowiedzUsuńnic z tych rzeczy nie mialam :(
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię takich ciężkich zapachów jak czekolada czy kakao w balsamach. Mam z tej zielonej serii z YR serum to twarzy i nie jest najgorsze, ale totalnie nie nadaje się pod podkład, bardzo się roluje ;/
OdpowiedzUsuńJa właśnie uwielbiam czekoladowe zapachy, ale tutaj był wyjątkowo duszący. Farmona ma bardzo ładny czekoladowy zapach masła.
UsuńRzeczywiście denko dosyć spore :) żadnego z tych produktów jeszcze nie testowałam :(
OdpowiedzUsuńBiosilk jest ok :). Właśnie słyszałam że effaclar K jest fajny. Kiedyś nawet chciałam go kupić, ale widocznie coś innego dopatrzyłam :D
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ochoty na to masełko Bielendy. Nigdzie go nie widziałam, więc muszę lepiej poszukać. Uwielbiam takie zapaszki :)
OdpowiedzUsuńJest w Hebe, Rossmannach i Cosmedice na pewno ;]
UsuńFaktycznie spore to denko ;D A ja jednak nic z tych produktów nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńZaszalałaś! Ja znam tylko jedwab, a tak to nie miałam nic : ) chociaż to masło z bielendy mnie kusi!
OdpowiedzUsuńRajusiu, sporo, sporo :)
OdpowiedzUsuńno no no... tylko pogratulować zużycia ;))) Biosilk do włosów jest super!!! A kilka produktów sama uwielbiam!!!
OdpowiedzUsuńFaktycznie spore denko! :))
OdpowiedzUsuńCudne denko :) Wiele produktów z chęcią bym przetestowała.
OdpowiedzUsuńehh, kosmetyki z balea śnią mi się po nocach :(( Używałam tego jedwabiu do włosów, całkiem fajny ;))
OdpowiedzUsuńNiezłe denko! gratuluję :D widzę wiele nieznanych mi produktów. Z Balea miałam jedno masło z letniej serii limitowanej o niesamowitym zapachu i chociaż podeszłam do niego jak do gadżetu, to okazało się, że świetnie nawilżało, ale ta wersja mnie w ogóle nie kusi ;)
OdpowiedzUsuńmleczko YR uwielbiam <3 :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowało mnie to wiśniowe mleczko do ciała YR, już samo opakowanie wygląda cudnie<3
OdpowiedzUsuńMasło Bielendy na pewno spodobałoby mi się :)
OdpowiedzUsuńz yves rocher wolę tą serie zieloną niz pomarańczową a dokładniej hydra vegetal
OdpowiedzUsuńtylko dla tego że mam suchą skóre i pozostałe mi ja wysuszają jeszcze bardziej
OdpowiedzUsuń