Lipcowe denko / Nat

Witajcie ;)!

Sierpień już leci, a ja wciąż nie pokazałam Wam mojego lipcowego zużycia ;). Zdecydowanie czas to nadrobić! Cóż więcej będę mówić, zapraszam do lektury ;). 

Starałam się podzielić zużyte produkty w podobne kategorie. Najwięcej zużyłam produktów pielęgnacyjnych i tylko dwie rzeczy z kolorówki. Na początek pielęgnacja włosów.



Szampon Alterra jest moim ulubionym szamponem drogeryjnym. Nie posiada on sls-u więc jest łagodny dla włosów. Zazwyczaj wybieram właśnie tę wersję zapachową - papaja i bambus. Sprawdza się u mnie bardzo dobrze. Jednak zawsze po skończonym opakowaniu sięgam po inny szampon, aby włosy się do niego nie przyzwyczaiły. Tym razem zastępstwem był płyn do higieny intymnej Facelle, który świetnie sprawdza się jako szampon do włosów. Jest bardzo delikatny i choć lekko plącze włosy będę wracała do tej formy pielęgnacji włosów z przyjemnością. 


Teraz pielęgnacja ciała. Bardzo długo chodził za mną kokosowy żel pod prysznic od Original Source. Pachniał cudownie. Jestem przekonana, że wrócę do tego zapachu. Był bardzo orzeźwiający co przy panujących upałach było niezwykle przyjemne i dawało uczucie ochłodzenia. Obecnie używam malinowego ;).


W denku pojawiły się również produkty do pielęgnacji twarzy. Zużyłam płyn micelarny Yves Rocher o którym możecie więcej przeczytać <<tutaj>>. Sprawował się bardzo dobrze. Zdecydowanie polecam. Ratunkiem w upały okazała się miniaturowa woda termalna La Roche-Possay. Dawała przyjemne ochłodzenie oraz pielęgnowała. Poza używaniem dodatkowo w ciągu dnia stosowałam ją w wieczornej pielęgnacji. Wodą termalną jestem zachwycona, choć z przyjemnością wróciłabym do Uriage. 


Zużyłam również płyn do soczewek.

Z kategorii zapachy zużyłam:


Antyprespirant Rexona to nie moje zużycie, ale grzecznie puste opakowanie czekało w torebce z denkami więc pokazuję na blogu ;). Antyprespirant Fa należy już do mnie. Bardzo dobrze się u mnie sprawdził i pięknie pachniał. Aktualnie używam Garniera. Zauważyłam, że używam tych dwóch produktów na zmianę. Rozstania z pustymi opakowaniami perfum są najtrudniejsze. Nie wiem czy też tak macie, ale dla mnie to bardzo ciężkie wsadzić flakonik do kosza. Tym razem muszę rozstać się z opakowaniem po Amor Amor Cacharel. Był to piękny i intensywny zapach. Na pewno do niego wrócę. Mam z nim wiele przyjemnych wspomnień. 

Na koniec dwa produkty z kolorówki. Aż dwa ;). 


Po raz kolejny zużyłam najlepszą do tej pory spotkaną przeze mnie mascarę z Lovely. Mimo, że kuszą mnie wchodzące na rynek nowości dzielnie trwam w miłości i wierności do tej jednej jedynej. Jest najlepsza jaką do tej pory spotkałam, a było sporo innych zanim na nią trafiłam. Daje efekt dokładnie taki jakiego oczekuję, czyli wydłuża i lekko pogrubia Cudo! Udało mi się zużyć podkład Loreal True Match, który po pod koniec nie spisywał się tak dobrze jak kiedyś i praktycznie wymęczyłam to opakowanie Teraz nie trafiłam wcale lepiej (od pierwszego użycia jestem niezadowolona) na 123 Bourjouis. 

To by było na tyle ;)
Znacie te produkty? Lubicie je?

32 komentarze:

  1. fajne denko, używam teraz tego tuszu z Lovely :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładnie poszło! Ja po raz kolejny na wyjeździe zużyłam miniaturki szamponu z Alterry, tyle, że inną wersję. Znam też Facelle, OS i tusz z Lovely- całkiem fajni i tani koledzy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podkład z L'oreal bardzo lubię :) A czaję się na ten kokosowy żel pod prysznic ale zapas żeli stoi już tak wielki, że szybko go nie będę mieć ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Kuszą mnie żele OS ale mam ochotę na wersję miętową :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam ten tusz z Lovely :) A na szampon Alttery muszę się niebawem skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też lubię maskarę z Lovely. Poza tym zgadzam się z Tobą co płynu Facelle. Za te pieniądze ma bardzo dobry skład, który przeanalizowałam u siebie. A co do żelu z OS to nie rozumiem zachwytu nad nimi. Owszem- ładnie pachną, miałam także tą wersję kokosową, ale to tyle jeśli chodzi o plusy. Pozdrawiam:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam tylko tusz z Lovely, ale dość szybko zaczął się osypywać i wysechł :-(

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj a ja nie mialam okazji spróbowac tuszu z lovely......... Żele OS są super!

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję denek! Na ten żel z OS czaję się :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szampon z Alterry miałam właśnie tylko w tej wersji, ciekawią mnie też inne :) OS kokosowy kiedyś miałam, przyjemnie pachnie a True Match mam aktualnie i jestem na razie zadowolona choć nie używam go na co dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluję zużyć ;D Ja też w licpu OS kokosa zdenkowałam :D

    OdpowiedzUsuń
  13. spore denko, u mnie w tym miesiącu malutkie ;o

    OdpowiedzUsuń
  14. znam maskarę i wode termalną oba produkty lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  15. A próbowałaś wersji morelowej z Alterry? Pięknie pachnie.

    OdpowiedzUsuń
  16. 123 mnie też nie zachwycił. Zbiera się to to w załamaniach, co mnie niezmiernie irytuje. Też go męczę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ładne denko :) Ja z Twoich produktów miałam płyn Facelle, który bardzo fajnie służył mi do higieny intymnej. Do mycia włosów zastosowałam raz i strasznie je plątał. Jestem ciekawa cały czas mascary Pump Up chociaż mam złe doświadczenia jeśli o tusze Lovely chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  18. Podkład z Loreala to moja ogromna miłość, uwielbiam go! <3 /P.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja jakoś dalej nie mogę się odbrazić na żele Original Source po mdlącej malinie, czy truskawce (już nie pamiętam bo szybko pozbyłam się tego żelu) i jeszcze inny zapach mnie nie przekonał, muszę niuchnąć tego kokosa, może mi przejdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Muszę kiedyś wypróbować wody termalnej z Vichy.

    OdpowiedzUsuń
  21. Amor Amor bardzo lubię i również kojarzy mi się z wieloma wspaniałymi i ważnymi dla mnie chwilami :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mmmm! OS <3 uwielbiam te żele!

    OdpowiedzUsuń
  23. Tez używałam facelle do mycia wlosow i tez polubiłam : )

    OdpowiedzUsuń
  24. Dawno nie używałam szamponów Alterry, bo kończę te, co mam w zapasach. A co do podkładów, to True Matcha nie lubię za bardzo, za szybko schodzi z twarzy. Teraz jestem dosyć mocno opalona i z ciemniejszych podkładów mam tylko takie krótkotrwałe, co szczerze mnie denerwuje.

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie wpadłabym na to, że płyn do higieny intymnej może się sprawdzić jako szampon do włosów xD

    OdpowiedzUsuń
  26. także lubię szampony alterry, tej wersji jeszcze nie miałam. faktycznie płyn do higieny intymnej sprawdza się na włosach??

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger