Yves Rocher Quelques Notes d'Amour- woda perfumowana dla zakochanej kobiety
Hej;]
Zapraszam Was dziś na pachnący romantyzmem i zmysłowością post, w którym powiem Wam trochę o nowości od Yves Rocher. Woda perfumowana Quelques Notes d'Amour (po polsku to chyba coś w stylu Kilka słów o miłości) w sprzedaży już od września. Już dziś możecie przeczytać o zapachu, aby zdecydować czy w przyszłym miesiącu ten piękny flakonik znajdzie się na Waszej toaletce.
Od producenta:
Zakochana kobieta jest w stanie przenosić góry, jest porwana przez emocje i pragnienia,
które jedynie miłość jest w stanie wyzwolić. Aby odzwierciedlić uczucia zakochanej kobiety, marka Yves
Rocher stworzyła wyjątkowy zapach, nowoczesny i niepowtarzalny. Woda perfumowana Quelques Notes d’Amour: to niezwykłe spotkanie
róży damasceńskiej i drzewa gwajakowego w połączeniu ze zmysłową żywicą
benzoesową.
Piękny, elegancki i kobiecy szklany flakon zakończony uroczą nakrętką. Woda perfumowana została zamknięta w wyjątkowo kuszącym kobiece oko opakowaniu. dodatkowo kartonik, w którym znajduje się flakon jest w kolorze pudrowego różu. Kobieco i zmysłowo! To idealne opakowanie dla takiego zapachu.
Moja opinia:
Yves Rocher stworzyło zapach dla zakochanej kobiety, która jest emocjonalna i zmysłowa. Każda z nas jednak wie, że nawet miłość nie jest nam potrzebna do tego, abyśmy były pełne uczuć i emocji. Według mnie zapach Quelques Notes d'Amour jest doskonały dla kobiety silnej, zmysłowej i pewnej siebie. Zakochanej i romantycznej jak najbardziej, ale nie tylko. Pachnie pięknie, zmysłowo i kobieco z wyraźną nutą słodyczy. Nie jest to jednak delikatność i dziewczęcość zamknięta w butelce. Powiedziałabym, że jest to zapach dla zmysłowych kobiet przez duże K. Jeśli czujesz się dobrze w mocnych i bardzo wyczuwalnych nutach zapachowych, przy których na pewno niejedna osoba się za Tobą obróci na ulicy, Quelques Notes d'Amour jest dla Ciebie. Dotychczas preferowałam odwrotnie do Natalii raczej słabo wyczuwalne, lekkie i orzeźwiające nuty. Podczas gdy ją bardzo przekonał do tych lżejszych poprzedni zapach Yves Rocher, czyli L'Eau Moment de Bonheur, mnie zdobył całkowicie Quelques Notes d'Amour. Czuję się w nim naprawdę świetnie. Ten zapach podkreśla we mnie to, co powinien :).
Istotnymi cechami wody perfumowanej Quelques Notes d'Amour jest intensywność i trwałość. Naprawdę nie należy ona do tych ulotnych, szybko znikających z powierzchni skóry i ubrań. Dzięki temu uzyskujemy dużą wydajność i będziemy cieszyć się jej zapachem długo. Myślę, że ponieważ nie jest to świeży i orzeźwiający zapach typowy dla lata, doskonale nada się właśnie na nadchodzącą jesień, a potem także zimę. Mnie kojarzy się z kobietą elegancką, uczuciową i wytworną. Bardzo go polubiłam i myślę, że warto wypróbować.
Dostępność:
Sklepy Yves Rocher
Cena:
132 zł- 30 ml
175 zł- 50 ml
A jakie są Waszej wybory zapachowe? Cięższe, lżejsze? A może zależy od nastroju lub pory roku?
Na koniec trochę prywaty. Chciałabym podzielić się z Wami cudownym wydarzeniem, które nastąpi już za 3 dni. Jutro wyjeżdżam do Gdańska, a 19.08 spełni się moje marzenie. W końcu zobaczę jak to jest kiedy spełnia się coś, na co czeka się tyle lat :). Kto kocha JT tak jak ja, będzie wiedział o czym mówię :D Mam nadzieję, że uda mi się przywieźć kilka zdjęć i pokazać Wam co się działo.
Niuchałam ją :-)
OdpowiedzUsuńma śliczny flakonik, u mnie z perfumami różnie, zależy od tego na jaki zapach mam ochotę ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio marzą mi się różane perfumy więc chętnie ją powącham w salonie :)
OdpowiedzUsuńZapach dla fanek Candy od Prady, bo posiada ten sam główny zapach :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jakoś się zobaczymy przed stadionem i uda mi się Ci pomachać, gdy będziesz wśród tłumu rozszalałych fanek, czekających na GC :P Liczę na dobry koncert, ale Senioritę mu wygwizdam :P
OdpowiedzUsuńJa już koło 17 będę pod bramą 8 lub 10 bo którąś z tych wchodzę :) Potem rzucam się na pierwsze rzędy pod sceną :D
UsuńTo pomachaj mi, jak zobaczysz siebie na telebimie :D
UsuńU mnie z perfumami jak z nastrojem. Raz lekkie, raz nieco wyraźniejsze, bardziej kobiece. Dobrej zabawy życzę :)
OdpowiedzUsuńMam i jeszcze uwielbiam: )))
OdpowiedzUsuńJe*
UsuńNie wiem czy róża to coś dla mnie, znacznie bardziej wolę Opium bądź Peche Eisenberg :)
OdpowiedzUsuńJa justina nie lubie : p ale nas sie dobrze, a zapach powacham : )
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę obwąchać te pefrumy :) Udanego koncertu!
OdpowiedzUsuńmuszę sprawdzić przy najbliższej okazji będąc w YR
OdpowiedzUsuńja uwielbiam kwiatowe i owocowe zapachy, nawet zimą!
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta woda i będę musiała się wybrać osobiście do sklepu żeby sprawdzić jak pachnie :)
OdpowiedzUsuńJak pojawi się w sklepach to sobie ją powącham, bo brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę koncertu, uwielbiam Justina! <3
Nie znam tego zapachu, ale miałam 3 inne z YR - Vanille Noir, So Elixir i So Elixir Purple. Pierwszego nienawidziłam, zużyłam go w ciągu miesiąca jako odświeżacz do łazienki:) Dwa pozostałe są piękne.
OdpowiedzUsuńto perfumy, które kupię ze względu na opakowanie :)
OdpowiedzUsuń