Czerwone usta? Czemu nie! Najlepiej z pomadką Red My Lips od Catrice
Witajcie ;)!
Ostatnio nie poznaję samej siebie ;). Mocno podkreślone usta zawładnęły moim makijażem. Najwięcej czasu rano zajmuje mi wybranie koloru szminki ;). Przyznam się bez bicia, że kolorów mam już tyle, że gdybym chciała kupić kolejny to oznaczałoby, że całkowicie zbzikowałam i powinnam pójść na terapię, bo sama już sobie nie poradzę ;). Nie wiem też dlaczego wcześniej nie pokazałam Wam moich szminek. Nadrabiając te zaległości zobaczcie jak prezentuje się szminka Catrice Ultimate Colour w kolorze Red My Lips. Zapraszam.
Od producenta:
Kolor! Pomadka Ultimate Colour pozostawia usta lśniące i pełne koloru dzięki dużej ilości pigmentów. Niezwykle trwała i w pełni kryjąca zapewni ustom elegancki look przez wiele godzin. Dostępna w 16 kolorach
Opakowanie:
Klasyczne opakowanie w których kupuje się szminki. Nie jest to nic nietypowego czy rewolucyjnego.
Zapach:
Pomadka pachnie pudrowo, bardzo przyjemnie. Nie jest to niespotykany zapach. Zapach jest klasyczny dla większości szminek dostępnych na rynku. Nie ma obawy, że nie spodoba się on wrażliwym nosom ;).
Kolor:
310 Red My Lips jest piękną, soczystą czerwienią, w której zauważam lekkie, pomarańczowe tony, ale naprawdę bardzo delikatne. Pięknie prezentuje się na ustach. Jest to kolor, jak zazwyczaj to bywa przy czerwieni, wymagający precyzyjnej aplikacji oraz kontroli co jakiś czas czy wszystko jest ok ;). Catrice wypuściło aż 16 kolorów szminek w tej serii. Myślę więc, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Dostępność: Szafy Catrice w drogerii Hebe.
Pojemność: 3,8g
Cena: ok. 15 - 18 zł
Moja opinia:
U mnie wszystko przychodzi fazami. Przez kilka lat miałam fazę, że nie było dnia, że nie miałabym na oczach kresek. Ta faza już za mną i teraz mam nowego bzika ;). Od kilku miesięcy bardzo lubię mocne podkreślenie ust. Na początku czułam się dość dziwnie. Miałam wrażenie jakby to do mnie nie pasowało. Teraz nie ma dnia bym nie miała mocnego koloru na ustach. Zaczynałam od intensywnej fuksji, a teraz swoje pięć minut mają czerwienie. Mam kilka wersji czerwieni wśród pomadek. Jednak ta, którą Wam prezentuję przypadła mi do gustu najbardziej. Pomadka Red My Lips ma niesamowicie aksamitną konsystencję, która zapewnia szybką i bardzo przyjemną aplikację. Daje ona półmatowe wykończenie, które bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Pięknie prezentuje się na ustach. Co prawda jest to kolor wymagający i należy poświęcić mu chwilę podczas aplikacji oraz kontrolować w ciągu dnia jak wygląda na ustach. Dla mnie jednak nie jest to żaden problem. Mówię o tym, bo wiem, że wiele osób chce nałożyć szminkę raz i zapomnieć o niej na pół dnia. Ta pomadka niestety taka nie jest. Jej intensywnie czerwone tony są idealne. Mam wrażenie, że ma w sobie lekko pomarańczowe nuty kolorystyczne. Są one niezmiernie delikatne. Nie oczekuję od szminki mega trwałości, ponieważ i tak w ciągu dnia ją poprawiam. Ta pomadka utrzymuje się około 4 godzin z piciem. Schodzi ścierając się od środka do konturu ust. Nie zauważyłam żeby podbijał żółte tony zębów. Jeśli szukacie intensywnej czerwieni dla siebie koniecznie spróbujcie te pomadkę!
Plusy:
+ aksamitna konsystencja
+ półmatowe wykończenie
+ nie wysusza ust
+ piękny, intensywny kolor
+ dość długo utrzymuje się na ustach
+ usta są nawilżone
Minusy:
- schodzi pozostawiając kontur wokół ust
Mimo, że nie lubię u siebie czerwonych ust ta mi się podoba, bo z tego co widać nie jest aż tak intensywna :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czerwone usta, ale... u kogoś :P Sama nie decyduję się na ten kolor, wolę róże :)
OdpowiedzUsuńu siebie nie lubię czerwieni na ustach,za to u kogoś bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńJa też mam tak ze szminkami. Tyle się u mnie ich wala, że to szok! Jednak mam już swoje ulubione czerwienie - z rimmela i astora (heidi). Są świetne. Z catrice mam pomarańczową, jednak robila mi nieestetyczne prześwity i jakoś się do nich zraziłam. :(
OdpowiedzUsuńhttp://whatisinthehat.blogspot.com/
Jaki piękny, głęboki kolor ;)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie się prezentuje ! ;]
OdpowiedzUsuńładna, ale jeżeli chodzi o czerwienie to wolę chyba całkowite maty ;)
OdpowiedzUsuńładna, ja się czaję na kolejną GR z serii Velvet Matte właśnie czerwoną :)
OdpowiedzUsuńMam tę pomadke i bardzo ją lubię. już wielkimi krokami zbliża się okres jesienny, gdzie będe mogła jej częściej używac :)
OdpowiedzUsuńpiękna pomadka :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie koloryy! <3
OdpowiedzUsuńMocny kolor, jednak ja wolę odcienie mocnego różu na ustach ;)
OdpowiedzUsuńMam szminkę z tej serii tylko w innym kolorze (chyba 050) i też mam ten problem, że zbiera się w konturach :<
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek <3 Uwielbiam czerwone usta :)
OdpowiedzUsuńMój blog
Śliczna! a mam swoją czerwień z firmy kobo :)
OdpowiedzUsuńGolden Rose ma przepiękne kolory w świetnej jakości :) A co do pomadki w tym kolorze to polecam używanie konturówki, która zapobiegnie rozlewaniu się koloru poza kontur ust. Będzie to wyglądało estetyczniej, a i trwałość się przedłuży :)
OdpowiedzUsuńkolor jak dla mnie cudowny, seksowny i dojrzały, idealny bardziej na wieczór jesienny niż na letni dzień
OdpowiedzUsuńale kolor! ja się nie czuję zbyt dobrze w takim odcieniu
OdpowiedzUsuńPomadek z Catrice nie próbowałam jeszcze, ogólnie zawsze się skupiam przy ich szafie na cieniach i lakierach więc trzeba to zmienić i obejrzeć resztę dokładniej :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolor
OdpowiedzUsuń