Nowości kosmetyczne z września

Hej ;]

Znowu przybyło mi sporo kosmetyków. Nie jest to liczba z lipca, czyli prawie 40- mój życiowy rekord. Teraz nieco skromniej, ale i tak jest tego dużo. Tylko 1 produkt spośród wszystkich jest mi znany i kupiłam go drugi raz, a reszta to dla mnie całkowite nowości, więc tym bardziej cieszę się na ich testowanie. Niektóre używam już od początku września i zdążyłam je trochę poznać. Poniżej przedstawię Wam co dołączyło do moich zbiorów. 

Na początek przesyłka od Yves Rocher, która zawierała trio kosmetyczne. Dwa produkty są pielęgnacyjne i są to maska nawilżająca Hydra Vegetal oraz olejek peelingujący. W paczce znalazł się także wzmacniający tusz do rzęs Volume Elixir z peptydami hibiskusa. Ze względu na jego właściwości możemy go w sumie również zaliczyć do produktów pielęgnacyjnych. Na dniach opublikuję recenzję maski, którą bardzo polubiłam,

Kosmetyki z Golden Rose to moje zakupy i nie ukrywam, że w 100% udane. Trzy lakiery z serii Color Expert, którą uwielbiam musiały znaleźć się w mojej kosmetyczce, ponieważ potrzebowałam czerwieni, nudziaka i różu. Stare się już pokończyły, więc w końcu kupiłam coś, czego potrzebowałam. Puder do brwi to coś, co musiałam mieć. Potrzebowałam czegoś takiego od dawna, a jak zobaczyłam na FB Golden Rose, że wypuścili taką nowość, czekałam na pierwsze recenzje. Wybrałam kolor 105 i myślę, że jest dla mnie idealny. Błyszczyk Golden Rose Color Sensation kupiłam z dwóch powodów. Po pierwsze- obejrzałam recenzję wielu błyszczyków na kanale Stylizacje i bardzo mi się spodobał. Po drugie- po tym jak pokochałam szminki Golden Rose Velvet Matte, postanowiłam sprawdzić czy błyszczyki mają równie genialne. Zdecydowałam się na delikatny róż, bo wolę takie dziewczęce odcienie od ciemnych i postarzających. 

O nowości od Wibo już pisałam i swatche lakieru imitującego efekt skóry możecie zobaczyć tutaj. Zaciekawił mnie i po prostu chciałam go sprawdzić. Niestety mi się nie spodobał. Seche Vite to top coat, który jest przez część osób uwielbiany, przez wielu krytykowany za ściąganie lakieru. Dla mnie to produkt niezbędny, bez którego nie umiem już funkcjonować. Każdy lakier wygląda bez niego dużo gorzej. Dobrze, że pojawił się w SuperPharmach. 

Kolejne 2 produkty to przesyłki z Ofeminin. Oba produkty są świetne i o ile Micro Cell była mi nieznana, o tyle z Ziają nigdy się nie lubiłam, więc byłam bardzo zaskoczona.  Odżywka do paznokci Micro Cell 2000 już była przeze mnie opisywana i zapraszam tutaj. Krem Ziaja z serii Liście Manuka naprawdę dobrze się u mnie spisuje. 

Jakiś czas temu kupiłam zestaw pędzli Hakuro, a więc coś do ich dezynfekcji również musi być. Zdecydowałam się na spray od FM. Nie mam żadnego porównania, ponieważ to pierwszy produkt tego typu, z którym mam do czynienia, a więc trudno mi ocenić jego skuteczność. Wydaje się być w porządku. 

Balsam do włosów ciemnych Seboradin to moja wygrana na blogu Nuneczka Testuje. Nigdy nie miałam styczności z tą firmą, a czytałam o niej dużo dobrego. Pora wypróbować :). Bardzo się cieszę, że to balsam do codziennego użytku, ponieważ mam wiele masek, a odżywki już się pokończyły. 

Teraz druga ambasadorska przesyłka od Anatomicals. Tym razem wybrałam mydło do rąk grejpfrut i mandarynka, owocowy żel do kąpieli oraz truskawkowy błyszczyk do ust. Mega owocowa paczka :). 

Tak wyglądają moje nowości wrześniowe. A jak u Was? Dużo przybyło czy może uskuteczniacie zmniejszanie zapasów?