Upiększający balsam do ust od Catrice - 020 Apricot Cream
Witajcie :)!
Szukacie nudziakowego błyszczyka do ust? Takiego, który wyglądać będzie dobrze, wszędzie się zmieści oraz jego aplikacja będzie samą przyjemnością? Jeśli tak to mam dla Was doskonałą propozycję ;). Zapraszam do zapoznania się z moją opinią o upiększającym balsamie do ust od Catrice.
Od producenta:
Upiększający wygładzający balsam do ust uzupełni każdy naturalny makijaż: subtelne pastelowe różowe i nude odcienie z błyszczącym wykończeniem zapewnią miękkie wykończenie i sprawią, że usta wyglądają na bardzo zadbane. Wygodny aplikator i praktyczna tubka sprawiają, że stosowanie tego produktu to prawdziwa przyjemność.
Skład:
POLYBUTENE, PARAFFINUM LIQUIDUM (MINERAL OIL), OCTYLDODECANOL, SORBITAN OLIVATE, C12-15 ALKYL BENZOATE, SILICA DIMETHYL SILYLATE, MICA, SILICA, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA BUTTER), MYRISTYL LACTATE, SIMMONDSIA CHINENSIS (JOJOBA) SEED OIL, TOCOPHERYL ACETATE, ZEA MAYS (CORN) STARCH, SODIUM POTASSIUM ALUMINUM SILICATE, SACCHARIN, BHT, ALUMINA, ALUMINUM HYDROXIDE, TIN OXIDE, AROMA (FLAVOR), PHENOXYETHANOL, CI 15850 (RED 7 LAKE), CI 73360 (RED 30 LAKE), CI 77491, CI 77492, CI 77499 (IRON OXIDES), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE).
Opakowanie:
Błyszczyk kupujemy w plastikowej tubce, która jest bardzo miękka w dotyku i bardzo łatwo wydobywa się z niej balsam. Jest to niewielkie opakowanie, które zmieści się do podręcznej kosmetyczki, a nawet małej, wyjściowej torebki. Kolor opakowania adekwatny jest do koloru znajdującego się w środku. Bardzo podoba mi się wykorzystany w tym przypadku aplikator. Pierwszy raz się z takim spotykam. Balsam wydobywamy poprzez bardzo miękką i przyjemną w użytkowaniu gąbeczką.
Konsystencja:
Balsam jest dość lepki i gęsty. Można łatwo przesadzić z aplikowaną ilością i wtedy uzyskujemy bardzo nieprzyjemny i koszmarnie wyglądający efekt na ustach. Spodoba się on wszystkim miłośniczkom klejących błyszczyków. Nie jest to ekstra mocne klejenie się, ale określiłabym je jako umiarkowane.
Zapach:
Jak dla mnie jest on dość specyficzny. Nie jest on chemiczny, sztuczny, ale nie jest też naturalny. Ciężko mi przyrównać do czegokolwiek, ale na pewno jest to zapach wyraźny. Mógłby stanowić problem dla wielu osób, ale całe szczęście nie utrzymuje się długo na ustach.
Wydajność: Duża, ze względu na fakt, iż nie ma potrzeby nakładania dużej ilości na usta.
Dostępność: Szafy Catrice w drogerii SuperPharm i Hebe.
Pojemność: 9 ml
Cena: około 15 zł
Moja opinia:
Balsam ten należy do klasycznych nudziaków i nie wątpię, że wielu osobom przypadnie do gustu. Kolor jest delikatnie różowy z nutami pomarańczy. Najlepszym określeniem koloru będzie wykorzystana w nazwie morela. Odcień ten ma w sobie bardzo delikatne i naturalnie wyglądające drobinki. Błyszczyk mocno mieni się na ustach. Można z nim łatwo przesadzić przez co uzyskamy tragiczny więc efekt. W odpowiedniej ilości na ustach utrzymuje się dość długo. Przetrwa picie, natomiast jedzenia absolutnie już nie. Opakowanie jest bardzo wygodne i poręczne. Zmieści się do podręcznej kosmetyczki i do wyjściowej, małej kopertówki. Niezmiernie mocno przypadł mi do gustu aplikator wykorzystany w tym produkcie. Przyjemna, aksamitna gąbeczka daje miłe uczucie podczas aplikacji.
Plusy:
+ naturalny kolor
+ poręczne opakowanie
+ dość długo utrzymuje się na ustach
+ zawiera delikatne drobinki
+ bardzo przyjemny aplikator
Minusy:
- jak dla mnie zbyt klejący
- wolę mocniejsze tony, nie czuję się dobrze w tak jasnych kolorach
Kolor mi się podoba :) Lubię takie delikatne odcienie :)
OdpowiedzUsuńNiestety u siebie w mieście nigdzie nie znajdę szaf Catrice. Szkoda.. wygląda apetycznie ;)
OdpowiedzUsuńZ Ceatrice mam tylko pomadkę :)
OdpowiedzUsuńbardzo wyraźnie ściągnęli opakowanie i pomysł od Clarins, ale może to i fajnie ;) chętnie złapię jeśli go zobaczę :)
OdpowiedzUsuńJaki ładniutki kolorek, taki delikatny :)
OdpowiedzUsuńAle fajna ta gąbeczka ;)
OdpowiedzUsuńczemu u mnie w sp nie ma catrice? tylko natura i hebe : c mnie jakoś nie przekonuje kolor (bo lubie intensywne) ale aplikator kochałabym!
OdpowiedzUsuńAle ma ciekawy aplikator ;)
OdpowiedzUsuńNa jesień jestem bardziej pomadkowa niz blyszczykowa, ale jakbym miała kupować to na pewno jakiś ciemniejszy odcien :)
Mam Lip Perfector i przy nim pozostanę. Clarins przynajmniej pachnie i smakuje, jak karmelek :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie lubię takie naturalne kolory chociaż wkurza mnie kiedy błyszczyk się klei.
OdpowiedzUsuńcudny! nie mal identyczny produkt ma bodaj Clarins :)
OdpowiedzUsuńJa preferuje Clarins, zawsze kupuje i już się przyzwyczaiłam ;-)
UsuńPiszesz, że balsam miesci sie do torebki kopertowki i malej podrecznejnkosmetyczki jakby to bylo nie wiem co, a znasz jakis blyszczyk, ktory sie nie miesci do torebki i kosmetyczki???
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam błyszczyka z takim aplikatorem, ciekawy :)
OdpowiedzUsuńjednak staje hardo przy matowych pomadkach ;)
OdpowiedzUsuńśliczny kolorek :)
OdpowiedzUsuńMa bardzo ciekawy aplikator, ale podobne kolorki mam już w swoich zbiorach ;)
OdpowiedzUsuńO, nawet nie wiedziałam, że Catrice ma takie błyszczyki ;D Bardzo ładny kolorek i ciekawy aplikator, muszę go koniecznie wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńMam długie włosy, które zawsze noszę dumnie rozpuszczone, więc klejący błyszczyk mi nie służy. Włosy przyklejają mi się do ust! Jesienią i zimą to dla mnie prawdziwa zmora.
OdpowiedzUsuńAplikator ma fajny, klejenie mi nie przeszkadza więc mogłabym go polubić :)
OdpowiedzUsuńJestem go *bardzo* ciekawa! Mam oryginalną wersję z Clarins i zastanawiam się, czy i ten jest równie dobry :)
OdpowiedzUsuń