Wzmacniający tusz od Yves Rocher
Witajcie ;)!
Mam nadzieję, że jesteście takimi maniakami dobrych tuszy do rzęs jak ja ;). Pomalowane rzęsy to absolutna podstawa makijażu. Mogę nie mieć podkładu czy korektora, a rzęsy pomalowane po prostu muszę mieć. Od dłuższego czasu mam okazję testować nowy tusz do rzęs od Yves Rocher. Mam swój ulubiony tusz do rzęs , ale jak każda kobieta lubię próbować nowości. Czasem nie wychodzę na tym dobrze, ale bywa wiele pozytywnych zaskoczeń ;). Zapraszam Was do zapoznania się z moją opinią.
Od producenta:
Po raz pierwszy w formule tuszu do rzęs zastosowano peptydy hibiskusa o właściwościach wzmacniających i odbudowujących. Dzięki temu maskara nie tylko intensywnie pogrubia i zwiększa objętość rzęs, ale też wpływa na ich kondycję. Stożkowa szczoteczka z podwójnym włosiem zapewnia precyzyjną aplikację tuszu, który widocznie zagęszcza rzęsy.
Działanie:
• Zwiększa objętość rzęs
• Odbudowuje i wzmacnia strukturę rzęs
Sposób użycia:
Nakładaj tusz od nasady rzęs aż po same końce, wykonując przy tym delikatny ruch „zygzag” który pozwoli dokładnie pokryć i rozdzielić rzęsy. Dla uzyskania mocniejszego efektu powtórz czynność.
Opakowanie:
Piękne, złote opakowanie prezentuje się rewelacyjnie. Silne przyciąga uwagę i wygląda niezwykle efektownie. Zdecydowanie jest to opakowanie, które prezentuje się bardzo dobrze i nie można mu nic ująć. Prezentuje się jak bardzo drogie produkty, na które nie wszyscy mogą sobie pozwolić.
Szczoteczka:
Jak zobaczyć możecie z bliska na poniższym zdjęciu szczoteczka jest profilowana w kształt stożka. Grubsza u nasady i węższa na końcu. Zastosowanie takiego kształtu ma pozwolić na dokładne dotarcie do nawet najkrótszych rzęs, które znajdują się w wewnętrznym kąciku. Szczoteczka nie jest silikonowa, a do takiej właśnie jestem przyzwyczajona. Na początku dość ciężko mi się jej używało. Ale wszystko jest kwestią wprawy ;).
Dostępność:
Tusz ten znajdziecie w sklepach stacjonarnych Yves Rocher oraz w ich sklepie internetowym.
Wydajność:
Mascara jest wydajna. Używam jej ponad miesiąc i konsystencja wciąż jest taka sama jak na początku. Tusz również nie osypuje się i nie kruszy.
Pojemność: 9 ml
Cena: Aktualnie tusz kupić możemy kupić w cenie promocyjnej za 44,90 zł.
Moja opinia:
Tusze do rzęs są podstawą mojego makijażu. Dni, w całym roku, w których moje rzęsy nie są pomalowane mogę policzyć na palcach jednej dłoni, nie no dobra, obu dłoni. Lubię mieć je podkreślone. Mogę nie mieć podkładu, ale pomalowane rzęsy mieć muszę. Dlatego też wobec tuszy mam wysokie wymagania. Mają przede wszystkim wydłużać. Pogrubienie nie jest dla mnie tak ważne. Bardzo istotne jest dla mnie również to, by nie osypywał się i nie tworzył mi makijażu "pandy". Ten produkt zdecydowanie wpisuje się w moje wymagania. Nie jest to tusz, który pogrubi nam rzęsy, ale spowoduje ich wydłużenie, co mi się bardzo podoba. Daje on naturalny efekt, który można stopniować. Bardzo podoba mi się idea stożkowej szczoteczki. Jeśli chodzi o wewnętrzny kącik to spisuje się ta szczoteczka u mnie idealnie. Natomiast jeśli chodzi o najgrubszą część szczoteczki to przy malowaniu zewnętrznego kącika brudzi mi ona powiekę przy linii rzęs. Moje rzęsy są z natury podkręcone i ogólnie dość często właśnie mam taki problem. W przypadku tej szczoteczki jest to zdecydowanie bardziej widoczne, wyraźniejsze. Czeka mnie wtedy albo czyszczenie powieki patyczkiem (gorzej jeśli mam już nałożony cień do powiek) albo namalowanie kreski eyelinerem, która to ukryje. Poza tym nie mam temu tuszowi nic więcej do zarzucenia ;). Myślę, że nie będziecie mieć takiego problemu jak ja. Tusz jest godny wypróbowania.
Plusy:
+ bardzo wydajny
+ nie zasycha
+ mocno wydłuża rzęsy
+ piękne opakowanie
+ nie osypuje się
Minusy:
- brudzi powiekę podczas malowania
Moja ocena:
Fajnie wygląda na rzęsach ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie prezentuje się na Twoich rzęsach! :)
OdpowiedzUsuńDaje bardzo fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńszczoteczka nie całkiem do mnie przemawia, ale na rzęsach prezentuje się całkiem ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńuff jak dobrze przeczytać ,że nie tylko mi on brudzi oko u mnie będzie w sobotę :P
OdpowiedzUsuńoj podoba mi się taki efekt:)
OdpowiedzUsuńBrudzenie powiek podczas nakładania tuszu doprowadza mnie do szału :( Efekt na rzęsach podoba mi się, chyba mi również przypadłby do gustu :)
OdpowiedzUsuńPomysłowe fotki :)
OdpowiedzUsuńfajny efekt, ja z YR miałam inny tusz i też byłam z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMnie jakos ten efekt nie zachwyca wiec odpuszcze sobie ; )
OdpowiedzUsuńNie cierpię jak podczas malowania maskara brudzi. Ostatnio podczas malowania rzęs zaczęło mnie kichać ;p Panda była straszna
OdpowiedzUsuńUwielbiam czarną wersję Pulp up i z pewnością sięgnę po tą ;-)
OdpowiedzUsuńcałkiem fajnyyy :)
OdpowiedzUsuńJa w tuszach szukam raczej pogrubienia, bo długie wyglądają trochę nienaturalnie, ale u Ciebie efekt jest bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńKiedyś go na pewno wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńChyba nie dla mnie :P
OdpowiedzUsuń