Cień Catrice My name is p'earl

Witajcie ;)!

W mojej kosmetyczce ostatnio królują cienie. Nie jestem wielką maniaczką makijaży oka, ale lubię czasem poszaleć ;). W tygodniu, kiedy wstaję rano do pracy nie mam czasu na precyzyjne dłubanie przy oku i stawiam na minimalizm. Czasem podkreślę mocniej usta. Gustuję raczej w kolorach nude, ponieważ to w nich czuję się najlepiej. Chciałabym zaprezentować Wam piękny ale i niebanalny cień. Zapraszam na recenzję. 



Od producenta:

Absolute Eye Colour marki Catrice. Cienie do powiek. Bogata paleta barw pozwala wybrać kolor idealny dla własnych potrzeb. Dzięki lekkiej formule delikatnie rozprowadzają się na powiece nie pozostawiając zgrubień na jej załamaniu. Cienie bardzo długo utrzymują się na powiece. Absolute Eye Colour dostępny jest w czterech wersjach: matowej, satynowej, połyskującej i perłowej.

Opakowanie:

Bardzo solidne i wytrzymałe. Tyle razy ile upadło mi na kafle przechodzi pojęcie. Nigdy nie byłam taka fajtłapą jak przy otwieraniu tych cieni. Nic, absolutnie nic się z nim, ani z cieniem nie stało. Wygląda dokładanie tak jak pierwszego dnia. Wieczko jest przeźroczyste dzięki czemu widać kolor cienia oraz jego zużycie. Zamykane jest na zatrzask. Niestety bardzo ciężko się je otwiera - przynajmniej ja mam z tym problem. Nie raz załatwiłam sobie nim paznokcie. 


Kolor:

Jak powiedziałam na wstępie kolor jest piękny i niebanalny. My name is p'earl jest cieniem delikatnym i stanowić może bazę do pełnego makijażu oka. Często zdarza się u mnie tak, że jest to jedyny cień, który nakładam i również w tym przypadku prezentuje się doskonale. Jest on naturalny o delikatnym różowym zabarwieniu. To przedstawiciel satynowej wersji cieni. 

Dostępność: Szafy Catrice znajdziecie w drogeriach takich jak Hebe czy Natura.

Pojemność: 2,5g

Cena: około 15 zł



Moja opinia:

My name is p'earl to bardzo ładny kolor, który od pierwszej chwili przypadł mi do gustu. To odcień zdecydowanie w moim typie. Ma bardzo delikatne różowe tony, które pięknie  wyglądają w makijażu. Niezmiernie ważny jest również fakty, iż makijaż wykonany tym cieniem utrzymuje się przez cały dzień. Nie potrzebna jest przy nim specjalna baza. Przy nim moją bazę stanowi waniliowy cień nałożony na całą powiekę. Bardzo lubię łączyć go z brązem. Pięknie łączą się te dwa kolory. Aplikacja jest bezproblemowa jeśli nie liczyć jednego aspektu - osypywania się cienia podczas aplikacji na policzki. To mnie doprowadza do szału. Nie pomaga strzepywanie cienie z pędzelka przed aplikacją czy nakładanie na mokro. On po prostu paskudnie się osypuje i już. To co jeszcze mi przeszkadza w tym produkcie to jego trudne do otwarcia opakowanie.Całe szczęście tylko tyle ma minusów;). Poniżej zobaczyć możecie jak prezentuje się na dłoni oraz w moim zwykłym, banalnym makijażu z przyciemnionym kącikiem, który wykonuję najczęściej. Mistrzynią makijażu nie jestem, ale bawić się lubię ;). 


Plusy:

+ piękny kolor
+ łatwo dostępny
+ nie roluje się
+ utrzymuje się cały dzień na powiece

Minusy:

- osypuje się podczas makijażu
- ciężko otwiera się opakowanie



Moja ocena:



Znacie ten cień? Lubicie go?

25 komentarzy:

  1. Super blog bardzo ciekawy: ) Miło tu u Ciebie : ) Będę tu częściej zaglądać bo warto : )Może obserwacja za obserwację?
    http://toloveyourselff.blogspot.com/ ZAPRASZAMY:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest piękny, ale myślałam że na powiece będzie troszkę bardziej napigmentowany :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie jestem fanka rozu na oku;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten róż jest tak delikatny, że prawie niewidoczny ;)

      Usuń
  4. Nie zdecydowałabym się na ten kolor.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja bardzo lubię cienie Catrice i chyba ten kolor również trafi do mojej kolekcji:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ładny kolorek, lubię takie delikatne odcienie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Takiego koloru nie mam w swoich zbiorach palet, a bardzo ładnie ożywia makijaż.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładny, delikatny kolor. Myślę, że do takiego dzienniaczka i mi by przypadł gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. W opakowaniu wygląda pięknie, ale już na ręku zbyt mocno opalizuje jak na mój gust :)

    OdpowiedzUsuń
  10. z lini liquid metal od catrice jest prawie identyczny kolor tylko bardziej podrasowany:) - po pierwsze metaliczne wykończenie, po drugie ten duochrome jest bardziej widoczny:)

    OdpowiedzUsuń
  11. chyba go kiedyś miałam, ale w starym, okrągłym wydaniu...

    OdpowiedzUsuń
  12. Ładny, delikatny kolor :) Wygląda świeżo na powiece.

    OdpowiedzUsuń
  13. pieknie prezentuje sie na powiece! ;)

    + otagowałam Wasz blog w swoim wpisie , mam nadzieję, że dołączycie do zabawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. W moim dziennym makijażu taki cień to must have! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wygląda przepięknie! Muszę go obczaić na żywo ;-))

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo przyjemne fotografie, dobrze się na nie patrzy :) Na blogach cenie estetykę.

    Cień bardzo fajny :)

    Obserwuję.
    Zapraszam i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. olśniewający ten kolor, piękny!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger