Denko listopadowe/Ania

Hej ;]

Pora pokazać Wam co sięgnęło dna w ubiegłym miesiącu. Liczba jest przyzwoita i daleko jej do poprzednich, więc post nie będzie tasiemcem :). Zużyłam 15 produktów i jeśli ciekawi Was jakich- zapraszam!

Zaczynamy od pielęgnacji ciała.

1. Planeta Organica- scrub do ciała shea 

Na temat tego cuda wypowiedziałam się obszernie w recenzji, ale powtórzę jedno: Hit pod każdym względem. Nie jest to mocny zdzierak, ale dla lubiących przyjemne i delikatne peelingowanie będzie doskonały. Zapach serka waniliowego Danio powala na kolana. W połączeniu z bardzo dobrym składem to naprawdę idealny produkt, który trafił prosto w moje serce. 

Kupię ponownie: TAK
Recenzja: TUTAJ

2. Eveline Cosmetics- krem do ciała odżywczo-regenerujący

Szczerze mówiąc byłam zaskoczona jeśli chodzi o ten krem do ciała. Początkowo nastawiałam się sceptycznie, spodziewając się słabej jakości nawilżenia i zapachu chemii, ale okazało się, że to wart uwagi kosmetyk. Konsystencja przyjemnie kremowa i aksamitna, bardzo lekka. Wchłanianie było bardzo szybkie. Zapach mi się podobał, powiedziałabym, że był lekko pudrowy i perfumowany. Skóra po wsmarowaniu była przyjemna w dotyku, gładka, śliska i w ogóle się nie lepiła. Pod względem konsystencji i działania to produkt genialny na lato, po opalaniu. U mnie sprawdził się natomiast jesienią i polecam go, bo warto.

Kupię ponownie: Możliwe
Recenzja: brak



3. Eco Hysteria- masło do ciała owocowa guma balonowa

O cudeńku, które widzicie poniżej pisałam zaledwie 2 dni temu. W przeciwieństwie do kremu Eveline tutaj zetkniemy się z treściwą, zbitą konsystencją masła. Pudrowo-owocowy zapach, rewelacyjny skład (masło shea, organiczne masło mango, olej awokado, ekstrakty z jabłek, ananasów, truskawek), dobre nawilżenie i urocze opakowanie to tylko część jego zalet. Eco Hysteria zadziwia mnie jakością swoich produktów. Będę sięgać po kolejne. A Wy skuście się na masło i koniecznie zapoznajcie się z recenzją :) 

Kupię ponownie: O TAK!
Recenzja: TUTAJ


4. Seboradin- balsam do włosów ciemnych, farbowanych na ciemno
Moja pierwsza styczność z firmą Seboradin zaowocowała dużą sympatią. Balsam udało mi się wygrać u Nuneczki. Okazało się, że wspaniale współpracował z moimi włosami. Po jego użyciu były sypkie, leciutkie, nieobciążone i pachnące. Dobrze użytkowało mi się butelkę, którą uważam za bardzo wygodną formę opakowania. Konsystencja doskonała, bo ani zbyt gęsta, ani spływająca. Ciekawy jest też skład, w którym zawarte są składniki dbające o ciemny kolor włosów. Dokładniej jeszcze go opiszę w recenzji, ale już wiem, że jest wart rekomendacji.

Kupię ponownie: Tak
Recenzja: niebawem

5. Biovax- szampon regenerujący z keratyną i jedwabiem

Wobec tego szamponu miałam pewne oczekiwania, ale ten z kolei w ogóle im nie sprostał. Plątał włosy okropnie i ciężko było je umyć, bo piany nie uzyskałam żadnej. Zapach miał jakiś taki nijaki i neutralny, więc przyjemności z mycia też nie było. Oczyszczał dobrze, ale to splątanie powoduje, że na pewno nie kupię go już nigdy.

Kupię ponownie: Nie
Recenzja: brak


6. Eco Hysteria- szampon do włosów farbowanych

Pozostając w temacie szamponów, teraz coś, co jest przeciwieństwem Biovaxu. Wspaniały zapach przypominający gumę do żucia plus przyzwoita piana plus wygodne dozowanie plus brak splątania równa się szampon idealny. Oczywiście oczyszczał dobrze włosy, ale dla mnie ważne są też inne aspekty. Szampon był też bardzo, ale to bardzo wydajny co także stanowi istotny atut. Skład to wiele ciekawych nazw, o których słyszałam po raz pierwszy. Zachęcam do pełnej recenzji i przyjrzenia się produktom Eco Hysteria, bo jak już wspomniałam, są świetne.

Kupię ponownie: Tak
Recenzja: TUTAJ


7. Anatomicals- owocowy żel pod prysznic

Dość przeciętny żel w nieprzeciętnym opakowaniu. Wyróżniał go głównie przyjemny, słodki zapach. Butelka bardzo mi odpowiadała, bo lubię duże pojemności produktów do kąpieli. 

Kupię ponownie: Być może
Recenzja: TUTAJ

8. Green Pharmacy- pianka do higieny intymnej

Lubię wszelkie kosmetyki w formie pianki, więc i ten mi się spodobał. Delikatna, przyjemnie pachnąca, wygodna w użytkowaniu. Bardzo wydajna!

Kupię ponownie: Możliwe
Recenzja: TUTAJ

9. Soraya- żel do higieny intymnej

O ile pianka była wydajna, o tyle żel jest jeszcze bardziej! Używałam go ponad 4 miesiące. Bardzo ładnie pachnie i nie powoduje podrażnień. W tej kategorii produktów to jeden z lepszych, jakie miałam okazję używać. 

Kupię ponownie: TAK
Recenzja: brak


10. Ziaja- Liście Manuka krem mikrozłuszczający na noc

Ulubieniec mój i nie tylko. Seria Liście Manuka Ziaji podbiła internet choć znalazły się i osoby, u których spowodowały zapychanie oraz wypryski. Dla mnie to genialny krem za śmieszną cenę. Sprawdził się przy cerze mieszanej. Pięknie pachnie, dobrze się wchłania i nie wysusza skóry matując ją. Polecam pełną recenzję.

Kupię ponownie: TAK
Recenzja: TUTAJ

11. Eucerin Dermo Purifyer- żel oczyszczający

Kolejny dobry produkt, który spełnia oczekiwania posiadaczki cery mieszanej (czyt. moje). Ciekawa forma opakowania, zapach prawie niewyczuwalny, konsystencja rzadka. Oczyszcza dobrze choć nie do końca radzi sobie z makijażem. Jest łagodny, nie podrażnia i nie szczypie w oczy. Skórę pozostawia świeżą i czystą. Również odsyłam Was do recenzji, bo warto dowiedzieć się o nim więcej.

Kupię ponownie: TAK
Recenzja: TUTAJ

12. Douglas- lotion do mycia twarzy

Bardzo miło wspominam używanie tego lotionu. Służył mi do usuwania makijażu twarzy (bez oczu) i sprawdzał się w tej roli doskonale. Co prawda napisano, że nie trzeba po nim przemywać skóry wodą, ale ja i tak potrzebowałam to zrobić ze względu na odczuwany film, który pozostawiał po sobie lotion. Cechuje go ogromna wydajność i przyjemny zapach. Kosztował 39 zł i uważam, że jest wart swojej ceny.

Kupię ponownie: Możliwe
Recenzja: brak


13. Revlon Colorstay- cera tłusta, mieszana 150 Buff

Klasyka gatunku :). Niezmiennie od dawna używam już tylko tego podkładu. Aktualnie mam chwilową przerwę na testowanie Astor Perfect Stay. Kolejna zużyta buteleczka Revlonu ląduje w koszu, a dwie nowe już stoją w zapasie.

14. Golden Rose Rich Color nr 17

Ten kolor był ze mną rok! Uwielbiałam go, ale niestety choć jeszcze trochę zostało to był tak gęsty i kluchowaty, że nie można już używać. Na pewno kupię kolejną buteleczkę, bo takiego różu nie mam w zastępstwie. Zachęcam do obejrzenia swatchy sprzed roku ;p Moje paznokcie były wtedy tak długie, że teraz sobie nie wyobrażam mieć aż takich ;).

Kupię ponownie: TAK
Recenzja: TUTAJ

15. Colour Alike- Holo top

Ahh mój ukochany. Miłość od pierwszego wejrzenia niestety się wykończyła. Idealny top, który nadawał każdemu lakierowi wyjątkowy wygląd, cudne wykończenie i zupełnie nowe życie. Najlepiej wyglądał na ciemnych szarościach i granatach. Jak on wygląda w słońcu!!! <3 Zobaczcie swatche.

Kupię ponownie: TAK! 
Recenzja: TUTAJ


Tyle z mojego denka! A u Was? Więcej, mniej? :)




14 komentarzy:

  1. Revlon też należy do moich ulubieńców :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne denko, u mnie jest zdecydowanie mniejsze

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jeszcze nie robiłam denka u siebie, ale obiecywałam już w październiku. W grudniu na pewno zrobię, bo siata się uzbierała :) U Ciebie denko wyszło bardzo ciekawie, ale z wszystkich zużytych opakowań znam tylko podkład REVLON - w tym samym odcieniu :)
    Gratuluję zużyć :) teraz trzeba tą pustkę wypełnić :) powodzenia :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Revlon to klasyk, też mam spory zapas tego podkładu :)
    http://autre-me.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja u siebie jeszcze denka nie zrobiłam,ale chyba wprowadzę takie posty na bloga, bo trochę tego idzie :)
    Revlona uwielbiam, a koniecznie muszę wypróbować te masło guma balonowa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. mMmM, guma balonowa na ciele! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. krem do ciała z eveline mega mnie podrażnił :(

    OdpowiedzUsuń
  8. niektóre z kosmetyków przypadły mi do gustu, nie powiem, że nie :)
    Swoją drogą, bardzo spodobał mi się Twój blog, obserwujemy?
    pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam żadnego z tych produktów, ale bardzo lubię lakiery z Golden Rose i Colour Alike ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Spore zużycie gratuluję. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. spore denko, a ja jedynie znam lakier z GR :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię ten krem do ciała z Eveline, też nie byłam na początku przekonana (dostałam w prezencie), ale okazało się że dobrze nawilża i pozostawia skórę przyjemnie gładką.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja to bym chciała kosmetyki Anatomicals - bo pachną cudnie.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger