Bielenda Vanity Laser Expert chyba największe zaskoczenie 2014 roku
Witajcie ;)!
Tak jak przeczytać możecie w tytule postu dzisiejszy bohater jest chyba największym zaskoczeniem minionego roku. Nie spodziewałam się po nim tego zupełnie. Dlaczego? Sprawdźcie sami w poście ;).
Zestaw do profesjonalnej precyzyjnej depilacji w kremie z chusteczkami wspomagającymi działanie.
Skuteczność zestawu opiera się na rewolucyjnym działaniu Telocapilu. To ekstrakt pochodzenia roślinnego, odpowiedzialny za redukcję zbędnego owłosienia, wpływa na jego jakość i ogranicza w ten sposób częstotliwość depilacji.
Badania in vitro wykazały, że substancje zawarte w Telocapilu docierają do mieszków włosowych, uszkadzają je, oddziałują na cykl życiowy włosa, osłabiają go i znacznie hamująjego czynnik wzrostu. Oznacza to sukcesywną redukcję zbędnych włosków oraz obniżenie ich jakości i grubości, stają się cieńsze i słabsze.
Innowacyjna formuła została wzbogacona o składniki aktywne zapobiegające wrastaniu włosków dodatkowo wygładzają, nawilżają i zmiękczają skórę.
Efekt:
- wydłużony czas między kolejnymi depilacjami,
- mniej odrastających włosków,
- odrastające włoski znacznie słabsze i cieńsze,
- jedwabiście gładka i nawilżona skóra.
Skład:
Krem:
Aqua (Water),Thioglycolic Acid,Cetearyl Alcohol,Urea,Calcium Hydroxide,Ceteareth-20,Potassium Hydroxide,Paraffinum Liquidum (Mineral Oil),Glyceryl Stearate SE,Propylene Glycol,Hydrolyzed Silk,Parfum (Fragrance),Benzyl Salicylate,Butylphenyl Methylpropional.
Chusteczka:
Aqua (Water),Urea Glycerin,Panthenol,Isohexadecane,Dipropylene Glycol Boswellia Serrata Gum,Polysorbate 20,Dihydromyricetin,Cetearyl Alcohol,Glyceryl Stearate,Butylene Glycol,Sodium Stearoyl Glutamate,Citric Acid,Sodium Bisulfite,Disodium EDTA,
Phenoxyethanol,Methylparabene,Ethylparaben,Propylparaben,Butylparaben,Isobutylparaben,Parfum (Fragrance),Benzyl Salicylate,Butylphenyl Methylpropional,Limonene,Linalool.
Sposób użycia:
Za pomocą szpatułki krem równomiernie rozprowadzić na umytej i osuszonej skórze, nie wcierać, pozostawić na 5 minut. Za pomocą szpatułki usunąć krem wraz z włoskami. Dokładnie umyć skórę ciepłą wodą, nie używając mydła, osuszyć. Następnie przetrzeć skórę chusteczką w miejscu depilacji i delikatnie wmasować substancję, którą nasączona jest chusteczka.
Opakowanie:
Smukła, plastikowa tubka. Wygodna w aplikacji. Otwór przez który wydobywamy krem jest dość duży, ale w niczym to nie przeszkadza. Zawartość sama z siebie nie wypływa.
Zapach:
Typowy dla produktów depilacyjnych. Jest intensywny, ale nie utrzymuje się długo po zakończonej aplikacji.
Konsystencja:
Dość gęsta i kremowa. Gładko się ją rozprowadza.
Dostępność: Drogerie kosmetyczne
Pojemność: 100 ml
Cena: około 12 zł
Moja opinia:
Kiedy brałam ten krem po raz pierwszy byłam bardzo niezadowolona. Nastawiona na porażkę i męczarnię zupełnie nie chciałam go testować. Już kilka lat temu próbowałam różnych kosmetyków tego typu. Każde podejście kończyło się złością na bezsensownie wydane pieniądze oraz brak jakichkolwiek efektów. Jestem brunetką i moje włosy są ciemne i grube. Żaden z kremów nie sprawdził się u mnie nawet w 10%. Na bardzo długi czas zraziłam się do tych produktów. Jak każda kobieta lubię nowości i postanowiłam wypróbować otrzymany krem do depilacji. Nałożyłam go na nogi i odczekałam 10-15 minut (nauczona doświadczeniem, że i tak nie zadziała). Wzięłam chusteczkę higieniczną i zaczęłam go ściągać. I tu pojawiło się moje wielkie zaskoczenie. Włoski zniknęły. Nie wierzyłam własnym oczom. Sprawdziłam to kilkanaście razy i za każdym razem działało ;). Hura!!! Niesamowite. W życiu nie spodziewałabym się, że krem do depilacji zadziała na moich włoskach, a tu takie zaskoczenie. O dziwo tubka nie zużywa się szybko. Jak dla mnie rewelacja ;). Polecam!
Próbowaliście tego kremu? Jakie jest Wasze doświadczenie z kremami do depilacji?
Moja ocena:
Uważam, że Bielenda robi najskuteczniejsze i najmniej inwazyjne dla skóry kremy :) Tego nie miałam ale kolejnym razem się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się! :)
UsuńFajnie, będzie zamiennik dla Veet-a. Dotychczas jak chciałam jakiś zamiennik, to zawsze kończyło się fiaskiem.
OdpowiedzUsuńJa też miałam niefajne doświadczenia z kremami do depilacji, zawsze żałowałam zakupu, ale skoro się u Ciebie sprawdził, to muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńja nie znoszę tego zapachu, a raczej smrodu palonych włosów, który niestety towarzyszy depilacji tym sposobem :/
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt. Ja też jestem raczej negatywnie nastawiona do tego typu produktów, ale widzę że czasem trafi się jakiś wyjątek ;))
OdpowiedzUsuńZ chęcią się na niego skuszę:)
OdpowiedzUsuńTeż jestem brunetką i mam takie same odczucia, że te wszystkie depulacje słabe są. Po przeczytaniu Twojej recenzji może ponownie zaryzykuje i sprawdzę go.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te kremy do depilacji, chociaż teraz przerzuciłam się na depilator :).
OdpowiedzUsuńJa depilatora niestety nie mogę używać. Nie jestem aż tak wytrzymała na ból ;p
Usuńskoro działa to można się na niego skusić choć sama rzadko kiedy sięgam po takie produkty :)
OdpowiedzUsuńJuż go stosowałam. Jak dla nie ok.
OdpowiedzUsuńU mnie wystarczył tak naprawdę tylko na jeden raz i mimo wszystko, czułam nieprzyjemny zapach po tych kilkunastu minutach. Nie dla mnie są takie specyfiki.
OdpowiedzUsuńChyba się nie skuszę, z powodu właśnie zrażenia do tego typu produktach. Na nogach może i działają, ale w okolicy bikini, nie ma mowy.
OdpowiedzUsuńUżywam różowego kremu do depilacji z Eveline. Stosuję do depilacji okolic bikini, na nogi jest mi go szkoda (depiluję je depilatorem, czasem golę maszynką)
OdpowiedzUsuńTego nie próbowałam, ale chyba dam mu szansę :)
Mam go w kolejce do testów :)
OdpowiedzUsuńo kurcze to muszę go spróbować :) ja ze swojej strony polecam krem do depilacji z veet w bordowym opakowaniu - jedyny jaki działał na mnie do tej pory ;)
OdpowiedzUsuńJa mam problem z kremami taki ze mnie uczulaja, ciekawe czy ten by mnie uczulił..
OdpowiedzUsuńU mnie żaden krem do depilacji się nie sprawdził, dlatego już nie zwracam na nie uwagi.
OdpowiedzUsuńja jednak jestem zwolenniczką pianki
OdpowiedzUsuńRównież mam ten krem, co prawda zapach okropny ale najważniejsze jest działanie :) Zawsze trzymać go trzeba nieco więcej niż napisał producent. Nie mam zastrzeżeń, fajna odmiana depilacji :)
OdpowiedzUsuńJa raz miałam krem do depilacji z avonu. Niby do skóry wrażliwej. Srele morele... Tak mi poparzył skórę,że nie mogłam zakladac żadnych ścisłych spodni bo spotykały mnie męczarnie. Okropność :/ Myślałam że to alergia,ale nie bo moja siostra i mama nałozyły odrobinę na dłoń i stało im się tak samo. Poza tym nie miałam żadnej wysypki ani nic tylko ból. Od tamtej pory unikam takich produktów. Mimo wszystko mam ochotę wypróbować ten. ;)
OdpowiedzUsuńjakoś nie mam przekonania do kremów :(
OdpowiedzUsuńDopisuję do listy zakupów ;)
OdpowiedzUsuń