Wibo 1 Coat Manicure nr 13/Ania
Hej ;]
Wiem, że ostatnio nie pojawiały się w poniedziałki lakiery, jak to zwykle bywało, ale niestety jeśli o mnie chodzi miałam pewne problemy :) Przez częsty kontakt z piłką do kosza moje paznokcie były połamane, rozwarstwione i naprawdę nie nadawały się do prezentacji lakierów. Teraz trochę udało mi się je oszczędzić i przy ostatnich grach na szczęście się nie uszkodziły. Mogę więc przedstawić Wam bordowy kolor od Wibo. Może nie jest to typowo letni odcień, ale ma w sobie klasę. Zapraszam.
Od producenta:
Innowacyjna formuła jednowarstwowa. Konsystencja zapewnia idealne krycie już przy pierwszej warstwie. Szeroki pędzelek doskonale obejmuje kształt paznokcia, pozwalając cieszyć się perfekcyjnie wykonanym manicure. Szybki czas schnięcia, lakier nie odpryskuje, nie wymaga korekty. Kolekcja 19 najmodniejszych kolorów.
Kolor jest jak widać dość ciemny. To takie bordo-buraczek, które przy drugiej warstwie jest już znacznie ciemniejsze niż gdy nałożymy tylko jedną. Co prawda jest to lakier nazwany "1 coat", dlatego jedna warstwa powinna być wystarczająca, ale widać wyraźnie prześwity i efekt nie jest w stu procentach satysfakcjonujący. Moim zdaniem jeśli jest to produkt 1 coat, krycie powinno być większe. Poniżej widzicie jak wygląda właśnie jedna warstwa. Widoczne smugi nie są estetyczne.
Aplikacja jest dla mnie okropna i nie zgadzam się z producentem piszącym, że "szeroki pędzelek doskonale obejmuje kształt paznokcia, pozwalając cieszyć się perfekcyjnie wykonanym manicure". Absolutnie. Po pierwsze pędzelek jest niewygodny, a jego włosie zbyt okrągłe. Przy malowaniu trzeba zachować maksymalną ostrożność. Wcale nie jest szeroki i nie wystarczy jedno pociągnięcie, a moje płytki do szerokich chyba nie należą. Co najmniej 3 razy przejeżdżam pędzelkiem po każdym paznokciu. W dodatku konsystencja jest tak dziwna, że trzeba dokładać lakieru i nie wystarczy jedno zanurzenie pędzelka na jeden palec. Malowanie z Wibo 1 Coat dłuży się i dłuży. Niewygodny jest nie tylko pędzel, ale też uchwyt. Jak widzicie jest to ogromny klocek i trzymanie go w palcach to koszmar. Niestety nie mogę napisać o nim dobrego słow choćbym chciała.
Wysycha na pierwszy rzut oka szybko, bo jakieś delikatne czynności możemy wykonywać po 10 minutach. Niestety nawet po 40 minutach kontakt z torebką i zahaczenie o pasek skończyło się całkowitym zniszczeniem. Zaskakuje pozytywnie ładny połysk. Efekt na zdjęciu niżej i na każdym innym jest przy użyciu samego Wibo, bez top coatu. Uważam. że nieźle się błyszczy. Trwałość osąga maksymalnie 4 dni. Kiedy przy zachowaniu ostrożności uda nam się pomalować tym niewygodnym pędzelkiem dość równo i poczekamy długo aż wyschnie- rezultat końcowy jest bardzo ładny. Szkoda, że tyle to kosztuje czasu i precyzji. Może i Wibo jest tani (6 zł), ale za tyle nerwów wolę zapłacić więcej za Essie lub odrobinkę więcej za Golden Rose, a efekt uzyskać nawet lepszy.
Lakiery Wibo mają to do siebie, że są koszmarne w użytkowaniu, a dają ładny efekt końcowy. Uważam je pod względem jakości za słabe. Obietnice producenta według mnie są niespełnione. Po prostu nie polubiłam się z nimi i fanką nigdy nie zostanę.
Cena:
6 zł
Dostępność:
szafy Wibo w Rossmannach
Podsumowanie:
- kolor +
- schnięcie -
- konsystencja -
- pędzelek -
- cena +
- trwałość +
- połysk +
- ilość warstw 2 -
- dostępność +
- zmywanie +
A co Wy sądzicie o lakierach Wibo?
śliczny kolor i boskie masz pazurki ;)
OdpowiedzUsuńMi wibo zawsze dobrze się spisywały. A z wysychaniem to różnie bywa;d ja używam topu z seche vite i paznokcie schną w minute:]
OdpowiedzUsuńNie przepadam za lakierami Wibo, ich jakość jest dość dyskusyjna aczkolwiek bardzo podoba mi się kolorek, który zaprezentowałaś :-)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor, ale też średnio się z nimi polubiłam, słaba jakość ;)
OdpowiedzUsuńKolor bardzo ładny :) Mam dwa lakiery z tej serii i zgadzam się z tym, że pędzelek jest niewygodny i czas schnięcia dość długi.
OdpowiedzUsuńWibo masakrycznie długo schnie...
OdpowiedzUsuńKolor przepiękny :D Nie miałam jeszcze lakierów marki wibo i widzę, że bardzo dobrze ;p
OdpowiedzUsuńhttp://materialisticbeauty.blogspot.com/
piękny ten odcień!
OdpowiedzUsuńMam ten lakier i zgadzam się,malowanie nim jest okropne :/ ale kolor ładny ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńJa tam lubię Wibo. :)
OdpowiedzUsuńKolor wygląda prześlicznie :)
OdpowiedzUsuńKolor cudny. Jednak szkoda że pedzelka nie pokazałas. Ją bardzo lubię lakiery z cienkimi pedzelkami typu Inglot ;)
OdpowiedzUsuńKolor śliczny, szkoda, że sama formuła lakieru nie jest już taka przyjemna...
OdpowiedzUsuńNie jest doskonały, ale wygląda cudownie :)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten bordowy kolorek ;)
OdpowiedzUsuńkolor jest extra! :) u mnie teraz rządzą hybrydy :)
OdpowiedzUsuńkolorek bardzo mi się podoba, idealny na jesień i zimę ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio kupiłam wersję matową i już sie cieszyłam że znalazłam fajny lakier ale na następny dzień zaczął odpryskiwać i na dodatek tracił matowe wykończenie :(
OdpowiedzUsuńlakier lakierowi nierówny, Wibo ma lepsze pozycje :)
OdpowiedzUsuńale szkoda, że nie kryje tak jak obiecuje
O wow! Połysk i kolor piękny! Szkoda, że tak kiepsko sobie radzi. Lwkiery wibo lubię, ale nie kupuję ich jakoś często. A z tym uchwytem to się zgodzę... Mam piasek w takiej buteleczce i ten uchwyt to masakra...
OdpowiedzUsuńoj, zgadzam się ;) one strasznie długo chcą... niestety...
OdpowiedzUsuńJak dla mnie jest świetny :)
OdpowiedzUsuńLakiery są tanie... i niestety ta cena przekłada się na jakość... Ale kolor piękny.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że malowanie wymaga tyle uwagi, bo efekt końcowy naprawdę wart uwagi :)
OdpowiedzUsuń