Ulubieńcy sierpnia/ Nat

Hejka ;)

Kolejny miesiąc dobiega końca. W sierpniu testowałam dużo produktów kolorowych i to one podbiły moje serce tak mocno, że zdominowały dzisiejszych ulubieńców ;). Nie ma ich wiele, ale za to są to same konkrety, które warte są polecenia i rozsławienia. Przejdźmy do sedna. 

1. Pomada do brwi Inglot nr 16

Po wielu bardzo pozytywnych opiniach w internecie nie mogłam się nie skusić na to cudo. Pomada spisuje się rewelacyjnie. Można nią delikatnie podkreślić brwi jak i nadać im mocny wyraz. Ja zdecydowanie wole delikatne podkreślenie, a brwi przy jej użyciu wyglądają rewelacyjnie. Utrzymuje się na brwiach do momentu zmycia w nienaruszonym stanie.  Konturówka ta dostępna jest w 12 różnych odcieniach. Bez problemu każdy znajdzie odcień idealny dla siebie. Ogromna wydajność sprawia, że cena nie jest aż tak wysoka. Więcej szczegółów niebawem w oddzielnej recenzji ;). 

2. Podkład Inglot HD nr 73

Pozostajemy wśród marki Inglot. Długo zastanawiałam się jaki podkład kupić na ten jedyny i wyjątkowy dzień w swoim życiu. Przebrnęłam przez wiele recenzji i mój wybór padł na podkład Inglot HD. Podjęłam doskonałą decyzję. Dobrałam idealny odcień do swojej skóry. Mogę jedynie zachwalać ten produkt. Długa trwałość, idealny wygląd, krycie bez efektu maski. Podkład ten ma wszystko czego oczekiwałam. Jego recenzja już niedługo! 

3. Tusz do rzęs Loreal  Volume Million Lashes So Couture 

Kolejny produkt wychwalany w blogosferze. Skorzystałam z promocji, która miała miejsce jakiś czas temu w Rossmannie i nabyłam go w korzystnej cenie. Od tuszu oczekuję, że będzie wydłużał moje rzęsy i podkreślał je. Trafiłam w dziesiątkę ;). Tusz ten sprawia, że moje rzęsy są bardzo wydłużone, podkreślone i pogrubione. Wielokrotnie dostałam pytania o to jakie rzęsy dokleiłam, a to były moje wyczesane właśnie Loreal Volume Million Lashes. Cudo, cudeńko. Zamówiłam już kolejne opakowanie. 

4. Kredka do ust Matte Crayon Lipstick od Golden Rose nr 11

Kocham matowe produkty do ust. Używam tylko takich. Dodatkowo mogę śmiało powiedzieć mam bzika na punkcie szminek. Każdy kolor jest piękny i inny od tego który już mam ;p. Nowe kredki do ust od Golden Rose są doskonałe. Gładko rozprowadzają się na ustach, mają piękną pigmentację, dostępne są w wielu kolorach. Co więcej bajecznie prezentują się na ustach. Moim zdaniem są lepsze niż pomadki GR Velvet Matte. Nie wysuszają ust i utrzymują się na ustach dość długo mimo jedzenia i picia ;). Ania przedstawiła Wam już kilka kolorów w swoich ostatnich postach ( np. tu i tu). Wybrane przeze mnie kolory pokażę Wam na dniach ;). 

Znacie moich ulubieńców?