Kokosowe mydło peelingujące do rąk od Yves Rocher

Nigdy nie byłam fanką mydeł w kostkach. Zawsze stawiałam na mydła płynne. Nie wiem czy uwierzycie mi jak powiem Wam, że mydła w kostce użyłam tylko kilka razy w życiu - myślę, że zliczę to na palcach jednej dłoni i nie przesadzę tym stwierdzeniem. Nadszedł jednak taki dzień, kiedy to się zmieniło i teraz namiętnie używam mydełka w kostce. Wszystko za sprawą Yves Rocher...

Od producenta:

Kokosowe mydło peelingujące zapewni kąpiel po której poczujesz się zmysłowo i uwodzicielsko. Naturalne drobinki peelingujące pozostawiają skórę gładką i przyjemną w dotyku. Ponad 96% składników pochodzenia naturalnego.

Mydełko przychodzi do nas zapakowane w przeźroczystą folię przez którą widać jak ono wygląda. Prezentuje się pięknie, widać ogrom drobinek peelingujących. Już przez opakowanie czuć boski zapach kokosa. Nie spodziewałam się, że pachnie aż tak pięknie. Dla mnie jest to po prostu rafaello. Mniam! Musiałam bardzo mocno pilnować się by nie otworzyć go od razu, bo chciałam zrobić zdjęcia jak jest zapakowane. Wierzcie mi na słowo było ciężko.

Samo użytkowanie to czysta przyjemność. Zapach pięknie i długo utrzymuje się na dłoniach. Drobinki są delikatne i nie zrobią krzywdy naszym dłoniom. Przyjemnie masują i oczyszczają. Producent zaleca użytkowanie go 1-2 razy w tygodniu, ale mi zdarza się to częściej. Nie widzę by miało to jakieś negatywne działanie. Dłonie po jego użyciu są sterylnie czyste. Jakbym za sekundę miała iść na salę operacyjną ;). Niezmiernie istotne jest to, że nie wysusza skóry. Wspomniałam już, że pozostawia piękny zapach, ale powtórzę się, bo to jego ogromna zaleta. Jak to mydełko pachnie!!!! Oszaleć można. W ofercie Yves Rocher jest kilka wersji tego mydełka, jeśli te ma tak cudowny zapach to ciekawa jestem jak pachną pozostałe. Na tym jednym w moim przypadku się nie skończy ;).