Zielone Laboratorium- regenerujący krem do dłoni
Ostatnia przesyłka od Zielonego Laboratorium zawierała pomarańczowy krem do kąpieli, o którym już możecie poczytać oraz regenerujący krem do dłoni. O nim opowiem dzisiaj, a biorąc pod uwagę jakość kosmetyków ZL, zapewniam, że warto przejść dalej. Ten mały słoiczek kryje w sobie coś wyjątkowego.
Regenerujący krem do dłoni zawierający unikalny składnik Xeradin™, aby nawilżyć skórę oraz masło shea, które działa wygładzająco i odżywczo. Jego delikatna i kremowa konsystencja szybko się wchłania i umożliwia łatwą aplikację.
Skład:
Krem zawiera Xeradin™, czyli ekstrakt z szałwii, działający jako długotrwała substancja nawilżająca oraz olejek bazyliowy działający nawilżająco, ae i tonizująco.
Mały, plastikowy, zakręcany słoiczek. Mieści w sobie 100 ml kremu. Ze względu na zbitą i bardzo treściwą konsystencję musiał znależć się w takim a nie innym opakowaniu. Tubka by nie przeszła. Jest zbyt gęsty. To mój pierwszy krem do rąk, który bez przeczytania etykiety uznałabym za masło do ciała. Czuć w nim dużą zawartość masła shea. Dodatkowo zawiera kilka innych substancji o silnym działaniu nawilżającym. Wspomniany już olejek bazyliowy lub ekstrakt z szałwii działają naprawdę doskonale. Szkoda, że nie przepadam za ziołowymi zapachami, bo niestety w tej kwestii krem nie przekonał mnie do siebie. Zupełnie nie moje klimaty. Po wsmarowaniu, dość długo utrzymuje się delikatne uczucie tłustości. Stosuję go z uwagi na ten fakt zawsze na wieczór. Przez noc działa aktywnie i rano mogę cieszyć się miękką skórą. Po zimie moje dłonie były w stanie opłakanym. Sucha, szorstka skóra, w szczególności pomiędzy palcami. Kremy stosuję kilka razy dziennie, ale dopiero ten zażegnał problem na stałe, a nie tylko kilka minut po wsmarowaniu. To geniusz nawilżania o niezbyt ładnym dla mnie zapachu. Jeśli jednak lubicie ziołowe nuty, dla Was będzie ok. Najważniejsze jest przecież działanie i ze względu na to zdecydowanie polecam.
Dostępny w sklepie Zielone Laboratorium.
Cena:
28 zł/100 ml
Mały minusik za zapach, ale za działanie dostałby 10 :)
Nie przepadam za uczuciem tłustych łapek po użyciu kremu, ale na noc sprawdziłby się ;)
OdpowiedzUsuńLubie taką konsystencję produktów, ciekawa zmiana po tradycyjnych kremach do rąk. I jeszcze to 5% dochodu na Otwarte Klatki! Koniecznie będę musiała się mu bliżej przyjrzeć.
OdpowiedzUsuńJeśli działa świetnie to i zapach można przeboleć. :)
OdpowiedzUsuńDobry jako "regenerująca maseczeka" na dłonie. Też używałabym go tylko na noc ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że świetnie sprawdzi się też pod foliowe rękawiczki na noc (bardzo Ci polecam ten sposób, bo folia nie wchłania kremu jak materiał, a wytwarza ciepło). Możliwe, że w zimę się w niego zaopatrzę :)
OdpowiedzUsuńJak na krem to za tani nie jest ale jeśli daje świetne efekty to warto ;)
OdpowiedzUsuńMój blog kasiakoniakowska
lubię bardzo ich produkty :)
OdpowiedzUsuńSkoro działa tak świetnie to chętnie wypróbuję, choć cena jak na krem do rąk troszkę wyższa ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że moje dłonie bardzo by go polubiły :)
OdpowiedzUsuńCzuję się skuszona na markę ;D
OdpowiedzUsuńjeszcze nic tej firmy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie bardzo kosmetyki tej marki.
OdpowiedzUsuńKonsystencja wygląda naprawdę wspaniale!
OdpowiedzUsuń