Nowości kosmetyczne czerwca

W tym miesiącu jest co opisywać, więc post prezentujący nowości kosmetyczne jest jak najbardziej uzasadniony. Będzie tego całkiem sporo i najlepsze jest to, że wszystko jest dla mnie całkiem nowe i nieznane.

1. Wibo Extreme Nails- lakier do paznokci

2. Golden Rose Wow!- lakier do paznokci

Pokazywałam już Wam post z Wishlistą, na której znalazły się same kobaltowe rzeczy. Były to piękności ze sklepu internetowego dresslink.com. Moje zakręcenie na punkcie tego koloru trwa, więc szukałam idealnego lakieru. Zbliżone znalazłam w ofercie Wibo Extreme Nails i Golden Rose Wow. Zobaczymy jak wypadną.



3. Wibo Juicy Color Lipstick

Z kolorówki pojawiła się jeszcze pięknie pachnąca pomadka od Wibo- Juicy Color Lipstick. Kolor jest piękny, pomiędzy czerwienią a pomarańczą. Zgrabne i smukłe opakowanie też przykuło moją uwagę, dlatego uległam :)


4. Farmona Tutti Frutti- rozświetlająca mgiełka do ciała mango i brzoskwinia

Tę mgiełkę wąchałam już kilkakrotnie i za każdym razem miałam na nią ochotę. W końcu, przy ostatnich zakupach nie wytrzymałam. Przekonał mnie fakt, że przy obecnie opalonej skórze, efekt rozświetlający będzie bardzo ładnie widziany. Rzeczywiście mgiełka ma w sobie śliczny pyłek, który nadaje skórze piękny wygląd. 


5. Nivea Creme Care- mleczko oczyszczające

Z Klubu Ekspertek Ofeminin otrzymałam nowe mleczko oczyszczające. Z kosmetykami Nivea bywa u mnie bardzo różnie. Od hitów, które na stałe wpisują się do ulubionych, po całkowite niewypały podrażniające moją skórę. Z mleczkiem jest ok, ale więcej zdradzę dopiero w recenzji.


6. Veet- krem do depilacji skóry 
7. Veet- krem do depilacji skóry pod prysznic + gąbka

Kolejna przesyłka od Ofeminin. Zgłosiłam się do testowania tej nowości licząc na to, że coś się na przestrzeni lat w przypadku produktów Veet zmieniło. Każde moje podejście do kremów Veet kończyło się porażką. Zawsze przeszkadzał mi smród, a i efekt nie był zadowalający. Producenci idą jednak do przodu i czynią postępy, więc będę sprawdzała jak działają ich kremy do depilacji obecnie. Szczególnie ciekawi mnie wersja z gąbką, bo to coś zupełnie innego niż klasyczne szpatułki.


8. BioOleo-masło shea
9. BioOleo- olej marula w roll-onie
10. BioOleo- olej makadamia z pipetą
11. BioOleo- olej jojoba

Wspaniała paczuszka od firmy BioOleo zawiera oleje w 100% naturalne oraz masło shea. Była też próbka oleju kokosowego, który pachnie jak mieszanka Bounty i Rafaello. Wywołuje skrajnie pozytywną reakcję. Nie należałam nigdy to propagatorów lub ultrafanów olejów, ale teraz będę mogła się do nich przekonać. Pokochałam już naturalne kosmetyki, szczególnie rosyjskie. Pora zakochać się w olejach, a wierzę, że z taką jakością to się uda.


12. beGLOSSY Skin Factory

Zawartość pudełka możecie zobaczyć tutaj. Ampułki już udało mi się zużyć, a o masce Syoss napiszę w najbliższym czasie. Zestaw był udany, ale nie tak bardzo jak poprzedni.


13. La Roche Posay ISO Urea- nawilżająco- wygładzające mleczko do ciała z mocznikiem 5%

Mleczko ma aż 400 ml! Całe szczęście, bo już je pokochałam. O tym, jakie ma zalety napiszę już niebawem. Zawsze jednak marka należała do jednej z moich ulubionych,


14. Isana- mydło do rąk w płynie z wyciągiem z jeżyn

Pomijając piękne, fioletowe opakowanie, przyciągnął mnie zapach. Jest obłędny, wierzcie mi. Jeszcze lepszy niż rabarbarowe mydło, które mam do dziś.



15. Garnier Czysta Skóra- krem BB
16. Garnier Czysta Skóra- korygujący krem matujący- NOWOŚĆ
17. Garnier Czysta Skóra- płyn micelarny
18. Garnier Essentials- nawilżające mleczko do demakijażu
19. Garnier Essentials- nawilżający tonik witaminowy

Przesyłka od Garnier wprawiła mnie w szok. Tyle produktów, których nie miałam jeszcze okazji testować. Micele Garniera uwielbiam, ale tej wersji nie znam. Porównywałam dla Was już dwie wersje- do cery wrażliwej oraz normalnej i mieszanej-tutaj. Teraz zobaczę jak sprawdza się ten do cery tłustej. Seria Essentials pięknie pachnie i na pewno polubię tonik i mleczko.


20. JoyBox "Kosmetyki Naturalne"

Jak zobaczyłam na którymś z blogów lub profilów na Instagramie jego zawartość to wiedziałam, że nie odpuszczę. To się nazywa box. Wielki, pełen kosmetyków dobrych, naturalnych, pełnowymiarowych. Wartość wielokrotnie przewyższa cenę, a nie o kilkanaście złotych, co od dawna praktykują najpopularniejsze firmy oferujące beautyboxy. Ta edycja jest w sumie chyba najlepsza spośród poprzednich. Podoba mi się to, że można dokonać wyboru i wiemy co jest w boxie. Chociaż przyznam, że boxy niespodzianki też lubiłam, dopóki ich zawartość zaskakiwała pozytywnie, a nie wręcz odwrotnie. JoyBox polecam jak najbardziej, a kupić możecie go tutaj.

Kosztuje 59 zł. Post z moją zawartością pojawi się już w ciągu najbliższych dni.





Tyle nowego w tym pięknym miesiącu. Dużo nowego nie tylko w szafie, ale i w głowie. Dla mnie czerwiec to bardzo intensywny czas. Wiele różnych okazji, które warto uczcić, ale też wiele zmian. Tym razem i dobrych i niedobrych, ale zawsze do przodu. Rok temu się obroniłam i skończyłam studia, 8 lat minęło właśnie od kiedy jestem z kimś związana. Rok od innych wspaniałych wydarzeń, które będę pamiętać zawsze. No i jest początek lata, co już daje się mocno we znaki. Mam nadzieję, że kolejne miesiące dadzą trochę wytchnienia. 

27 komentarzy:

  1. życze jak najmniej bubelków :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ile wspaniałości! :D Na JoxBox mam ochotę i ja bo zawartość jest genialna :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Będę musiała kupic to mydełko jezynowe :D w rabarbatowym jestem zakochana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jest chyba jeszcze lepsze, bo slodziutko pachnie :)

      Usuń
  4. Udało mi się wygrać zestaw dwoch olejków od BioOleo i najbardziej jestem ciekawa tego w kulkowym aplikatorze, ciekawe jak ta forma pomoże w jego działaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dużo tego, sporo rzeczy mnie zaciekawiło.

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawa jestem tej mgiełki do ciała:)

    OdpowiedzUsuń
  7. wow, super nowości, muszę sobie kupić to mleczko La Roche Posay ISO Urea. Lubię naturalne kosmetyki z BioOleo

    OdpowiedzUsuń
  8. Sporo z tych nowości z nam bo i przesyłka od Garniera, BioOleo i JoyBox do mnie dotarły ;D Chętnie za to poznam mgiełkę do ciała Tutti Frutti :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Produkty BioOleo mnie ciekawią.
    Isana mydełko mam, nawet w zapasie bo mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  10. joybox również chciałam kupić ale za późno się zdecydowałam i te dodatkowe kosmetyki które mnie interesowały zostały wykupione :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Rabarbarowe mydełko Isana uwielbiam. Tego jeszcze nie widziałam, ale na pewno nie przejdę obok niego obojętnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Korygujący krem matujący mnie ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak dużo :) joybox też kupiłam :) to prawda, świetne pudelko.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochana, zdradź jaki numer ma ten lakier Golden Rose :) wpadł mi w oko ;) bardzo fajne nowości, miłych testów! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czekam na recenzję Veet, szczególnie tego z gąbką :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Też skusiłam się na to nowe mydełko z Isany :D Na razie używam rabarbarowego :)

    OdpowiedzUsuń
  17. tak chciałam testować Veet, a mi się nie udało;/
    też lubię tę rozświetlającą mgiełkę

    OdpowiedzUsuń
  18. Muszę upolować to mydło bo uwielbiam zapach jeżyn <3

    OdpowiedzUsuń
  19. ta mgiełka Tutti Frutti jusi mnie bardzo :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger