beGLOSSY Slow Life wrzesień 2016
W poprzednim wpisie pokazywałam Wam z dużym opóźnieniem zawartość sierpniowego pudełka beGLOSSY Na szpilkach. Tym razem dość punktualnie, bo wrześniowe wydanie pod nazwą Slow Life dotarło do mnie wczoraj. Na świeżo pokazuję Wam więc co tym razem zagościło w boxie i jakie są moje odczucia.
Tym razem po odebraniu przesyłki od kuriera, poczułam, że jest lekka. Już po otwarciu pudełka i moim ulubionym momencie zrywania okrągłej naklejki, na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Pudełka, w których znajdują się produkty miniaturowe, ale wartościowe, to mój ulubiony rodzaj boxów. Zdecydowanie wolę poznać mini kosmetyki Vichy lub Uriage iż dostać duży szampon Pantene albo butlę balsamu Ziaja.
1. Enilome- krem do rąk i paznokci
Produkt pełnowmiarowy
Cena: 8 zł
Marka Enilome jest mi w ogóle nieznana, dlatego ogromny plus za produkt, który jest czymś ciekawym i niedostępnym w każdej drogerii. Na jesień krem do rąk jak najbardziej się przyda, bo w końcu lada moment zaczną marznąć nam dłonie, a skóra wysychać. Całe szczęście nie dostałam maseczki do twarzy, bo tych mam już zbyt wiele i nie jestem w stanie zużyć. Kremy do rąk idą dużo szybciej.
2. Nivea- jedwabisty mus do mycia ciała
Produkt pełnowymiarowy
Cena: 13 zł
Tutaj marka powszechnie znana i wszechobecna. Sam produkt jest jednak nowością na rynku, dlatego uważam to za dobry wybór. Co prawda wolę marki z wyższej półki lub mało znane, ale tym razem kosmetyk od Nivei bardzo mnie ucieszył. Inną wersję musu sama kupiłam w sierpniu i zakochałam się w jego jedwabistej konsystencji. Ta pozycja z listy jest więc tak trafiona, jakby ktoś wybierał zawartość w konsultacji ze mną.
3. Uriage Xemose- olejek do kąpieli
Produkt miniaturowy
Cena: 65 zł/400 ml
Miniatura: 1,30 zł
4. Uriage Xemose- mleczko do ciała
Produkt miniaturowy
Cena: 70 zł/400 ml
Miniatura: 1,40 zł
Kosmetyki Uriage poznałam już dawno temu, właśnie dzięki kosmetycznym boxom. Często kupowaną pozycją jest woda termalna, którą uwielbiam. Lubię takie miniaturki, bo mogę zapoznać się z produktem, zanim podejmę decyzję o zakupie. Są to kosmetyki drogie, dlatego takie rozwiązanie jest tym bardziej przydatne.
5. Vichy Slow Age- serum
Produkt miniaturowy
Cena: 109 zł/50 ml
Miniatura: około 20 zł
O Vichy za wiele mówić nie trzeba. Sprawdzają mi się wszystkie kremy, płyny micelarne czy balsamy do ciała jakie miałam okazję testować. Bardzo lubię ich produkty, a Slow Age to zupełna nowość. Jestem jej ciekawa, dlatego jeszcze dziś idzie w ruch.
6. Debby All in One Mascara- tusz do rzęs
Produkt pełnowymiarowy
Cena: 29,90 zł
W poście o poprzednim pudełku napisałam podsumowanie...a w nim, że brakuje mi tuszu lub szminki w pudełku. Po raz kolejny mam wrażenie, że ktoś czytał mi w myślach kompletując wrześniowy box. Ulubiony mus do mycia, miniaturowe Uriage i Vichy, a na dokładkę mascara. Firmy, której jeszcze nie miałam okazji poznać. Lepiej się już nie da :) Efekt ma być wszechstronny, bo jednocześnie pogrubia, podkręca i wydłuża. Jestem bardzo ciekawa. Na pierwszy rzut oka, jest to rodzaj szczoteczki którą powinnam polubić. W innych wariantach pudełek można było trafić kredkę. Jestem szczęśliwą posiadaczką 3 eyelinerów i co najmniej 8 kredek w różnych kolorach, więc cieszę się, że dostałam tusz.
Wartość pudełka jest w perspektywie kilku miesięcy wstecz najniższa. Wynosi około 73 zł. Jak widać nie cena determinuje jednak moją ocenę i odczucia w stosunku do beGLOSSY, ponieważ jestem z wydania Slow Life bardzo zadowolona. Po raz kolejny nie trafił się też żaden prezent typu muffinka, korektory lub dodatkowe kosmetyki, które otrzymywałam w poprzednich edycjach. Nie przeszkadza mi to. Istotne jest, że to, co znalazło się w środku, odpowiada mi w 100%. Być może gdyby choć jeden produkt był słaby lub nieciekawy, moja ocena byłaby niższa. Skład jak gdyby ktoś się ze mną konsultował, dlatego daję max. Nieznane i nie tak bardzo "mainstreamowe" marki, coś z wyższej półki no i tusz <3 W dodatku spośród wszystkich wariantów trafiłam najlepiej, ponieważ nie dostałam kredki i maseczki, których mam już zbyt wiele. Dla podbicia wartości pudełka mogłoby co prawda znaleźć się w środku coś jeszcze, ale i tak w mojej opinii jest ok.
Ocena: 6/6
A Wy co sądzicie?
Pudełko możecie kupić na stronie beGLOSSY
Krem do rak na klik juz za samo zamknięcie u mnie zaplanował. Ciekawa jestem tez kosmetyków uriage. Lubie ta firme
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zawartośc pudełeczka Ci w tym miesiącu podpasowała. Mnie najbardziej zaciekawiła ta maskara, fajnie że otrzymałaś akurat wersję pudełeczka z nią w środku :) koniecznie daj znać jak się sprawuje!
OdpowiedzUsuńMój blog - HELLO-WONDERFUL
Pozdrawiam cieplutko:*
Miałam ten tusz i u mnie niestety okazał się niewypałem :(
OdpowiedzUsuńTo najfajniejszy wariant tego pudełka.
OdpowiedzUsuńJa nie byłabym zainteresowana. Za balsamami Nivea nie przepadam. Vichy lubię średnio. Tusz podobno słaby. Jedynie krem do rąk i próbki Uriage byłyby w kręgu moich zainteresowań.
OdpowiedzUsuńCałkiem fajne pudełeczko, ale raczej by mnie nie zachwyciło :)
OdpowiedzUsuńMnie ta zawartość zupełnie nie porwała.
OdpowiedzUsuńTusz do rzęs mnie zainteresował, ale słaba ta zawartość. :)
OdpowiedzUsuńJedyne co by mnie tutaj zainteresowało to ten mus z Nivea ;)
OdpowiedzUsuńMnie ten box tak zainteresował, że aż odnowiłam subskrypcję :) i masz rację, że nie cena determinuje końcową ocenę, jak dla mnie strzał w dziesiątkę!
OdpowiedzUsuń