Efektima - peeling węglowy z pyłem wulkanicznym
Produkty "węglowe" polubiłam już dawno temu, dlatego kiedy podczas zakupów rzuca mi się w oczy coś czarnego na półce w drogerii, od razu czytam i sprawdzam. Moja cera (mieszana, z tendencją do zaskórników) uwielbia takie produkty do oczyszczania. Myślę, że i skóra w innych partiach ciała je polubiła, dlatego cieszę się, że w styczniowym beGLOSSY Begin with skin pojawił się peeling od Efektimy.
"Peeling węglowy z pyłem wulkanicznym do ciała Detox Effect to sposób na „detox” skóry. To idealne rozwiązanie jeśli chcesz dokładnie i skutecznie oczyścić skórę. Zawarty w peelingu węgiel i kaolin absorbują zanieczyszczenia, natomiast pył wulkaniczny, bogaty w składniki mineralne, pomoże oczyścić skórę i usunąć martwy naskórek. Dzięki temu połączeniu, po zabiegu skóra stanie się dokładnie oczyszczona, gładsza, bardziej miękka i przyjemna w dotyku."
Skład peelingu:
W beGLOSSY peeling był wersją mini, dlatego wystarczył mi na 3 zastosowania. Nie jest to jednak krem, w przypadku którego oceniamy efekty bardziej długofalowe, a peeling, gdzie natychmiast można wyczuć rezultaty na skórze. Konsystencja, jak widać nawet na zdjęciu, jest bardzo gęsta. Drobinki są wielkości piasku/pyłu- naprawdę maleńkie. Nie są przez to ostre i masaż jest przez to przyjemny. Co oczywiste, skóra jest cała czarna i spłukiwanie trochę zajmuje. W efekcie uzyskujemy jednak gładką, oczyszczoną i przyjemną w dotyku skórę, która nie jest przesuszona. Peeling należy do moich ulubionych, ponieważ w ogóle nie czuć w nim tłuszczu, parafiny i nie zostawia denerwującej, tłustej warstwy, którą musiałabym dodatkowo myć.
Peeling dostępny jest w sklepie online Efektima w cenie 19,99 zł/ 250 ml
Uważam węglowy wytwór Efektima za bardzo udany produkt i z przyjemnością zaopatrzyłabym się w pełnowymiarową wersję.
Używaliście już węglowych kosmetyków?
Moja ocena: 6/6
ciekawie wygląda :)
OdpowiedzUsuńMa bardzo ciekawą konsystencję :)
OdpowiedzUsuńObecnie mam produkt 3in1 z węglem aktywnym od Eveline, poza tym czasem zdarza mi się wykonać maseczkę DIY na bazie kapsułki i żelatyny - polecam!
OdpowiedzUsuńzapraszam na najnowszy wpis - współpraca!
UsuńMiałam ostatnio wersję algową, nie jest to peeling godny polecenia.
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawie. Szczerze mówiąc nie miałam jeszcze do czynienia z takim peelingiem, ale z chęcią bym spróbowała. Aktualnie czekam, aż dotrą do mnie moje ładunki z kosmetykami zamówione za granicą, a następnie chyba zdecyduję się wypróbować ten pył węglowy.
OdpowiedzUsuń