ShinyBox Summer Vibes lipiec 2018
Później niż pozostali ze względu na opóźnioną przesyłkę, ale przychodzę do Was z wpisem o zawartości ShinyBoxa lipcowego. SummerVibes doskonale czuję już od dawna, a to, co znajduje się w pudełku mogłoby jedynie podkręcić letni klimat. Choć pudełko graficznie wygląda tak jak majowe Get The New Look -> wpis o nim tutaj, zawartość różni się zdecydowanie. Które z nich wypada korzystniej?
Moje pierwsze wrażenie po złapaniu pudełka w dłonie było takie, że jest bardzo ciężkie. To świadczyło o produktach pełnowymiarowych, co zawsze cieszy. Tak naprawdę wszystko jest tym razem pełnowymiarowe, choć dwa produkty to po prostu maseczka i naklejki na paznokcie. Mamy jednak tym razem zamiast kolorówki, pielęgnację twarzy pod trzema postaciami oraz pielęgnację ciała. Kilka produktów występowało wymiennie, bo zapach antyperspirantu, maski do włosów zamiast masła do ciała lub dwie wersje kremów.
1. Tria- krem ujędrniający z ekstraktem z imbiru
Produkt pełnowymiarowy
Cena: 49,95 zł/50 ml
Coś nowego! Super. Pierwszy raz widzę na oczy, więc pudełko zaplusowało na wstępie. Do czasu...odwróciłam słoiczek i ujrzałam datę przydatności 10.2018. Pudełko docierało do Klientem z końcem lipca więc były to tak naprawdę łącznie 2 pełne miesiące na zużycie w terminie. Każdy wie, że kremu używa się dużo dłużej, szczególnie jeśli tylko rano. Nie będę w stanie go zużyć, co powoduje, że mimo radości muszę oddać komuś, komu akurat krem się kończy.
2. Bishojo - krem wodny regenerujący na noc
Produkt pełnowymiarowy
Cena: 39,99 zł/30 ml
Kolejny krem do twarzy, na szczęście dobrano go na noc, więc teoretycznie mogłabym używać wraz z poprzednikiem. Tyle, że sytuacja się powtarza i ciekawy, nieznany mi produkt (jak się okazuje to p prostu wytwór od Elfa Pharm), ważny jest do października 2018. Również muszę oddać, bo nie zostawię napoczętych drogich kremów, które używam obecnie. Szkoda, wielka szkoda.
3. Cece od Sweden- masło do ciała Olejek kokosowy
Produkt pełnowymiarowy
Cena: 24,99 zł/ 250 ml
Właśnie wśród możliwych kosmetyków od Cece mieliśmy największą różnorodność. Kiedy spojrzałam na ulotkę ShinyBox pomyślałam, że chciałabym masło kokosowe...i tak na szczęście jest :) Kiedyś miałam okazję testować kokosowe szampon i odżywkę Olejek konopny -> recenzja zestawu<- oraz odżywkę z olejkiem kokosowym, która spisała się świetnie. Pachniała pięknie, dlatego chciałam móc wysmarować się ciała produktem kokosowym. Na drugim miejscu miałam ochotę na maskę Jagody Acai. Ogólnie jestem zadowolona z obecności czegoś do ciała, bo zawsze lubię dostawać masła, mleczka czy balsamy. Te kosmetyki zużywa się zdecydowanie szybciej niż do twarzy.
4. Stara Mydlarnia- krem do rąk i paznokci Argan
Produkt pełnowymiarowy
Cena: 17,00 zł/75 ml
GENIALNIE! Dla mnie- to jest wygrany tego miesiąca. Produkt naturalny, spory jak na krem do rąk, niedrogeryjny. Sposobem zamykania przypomina mi bajeczny krem cukrowy od Phenome, którego nigdy nie zapomnę. Kocham kremy do rąk i to, że trafił się taki, a nie jakaś nowość od Dove jest dobrą informacją. Będę zużywać z największą przyjemnością i przygotuję osobną recenzję.
5. Biotanique Multi Biomask- maseczka liftingująco-odmładzająca
Produkt pełnowymiarowy
Cena: 4,79 zł/szt.
Zawsze podkreślam, że lubię maseczki, bo trafiają się takie o różnym działaniu i można sobie zafundować relaksujący zabieg w weekend, a przy okazji spróbować czegoś nowego. Saszetek nigdy za wiele, pod warunkiem, że nie zastępują jednego z 5-6 dużych produktów.
6. Fa- antyperspirant Fiji Dream
Produkt pełnowymiarowy
Cena: 8 zł
No cóż...szkoda, że jeśli już znowu jest dezodorant (w maju też był, a w beGLOSSY dokładnie ten był miesiąc wcześniej...) to nie trafiłam przynajmniej na drugą wersję Bali Kiss. Dosłownie, dokładnie to samo w dwóch boxach i znowu wciskanie dezodorantu. Nigdy tego nie zrozumiem. Sam produkt testuję już od miesiąca i jest całkiem fajny, choć Garniera Neo nie przebije żaden.
7. Collibre- swiss collagen drink- płynny kolagen o smaku owoców tropikalnych
Produkt pełnowymiarowy
Cena: 9,00 zł/140 ml
Wow. Poza gadżetami typu pędzle do makijażu, gąbeczki, pilniczki, bardzo chciałabym próbować właśnie takich rzeczy. Kosmetyki zawsze są i będą w boxach, ale jak trafi się jakiś batonik lub napój to uważam za atut. Płynny kolagen jest bardzo wartościowi, dla mnie super sprawa. Droga impreza gdyby pić regularnie, ale przynajmniej spróbuję smak. Koliberek jest super :) Kiedyś pewnie zdecyduję się na kolejny tatuaż i będzie nim właśnie ten mały, uroczy ptaszek.
8. Raisin- naklejki wodne na paznokcie
Produkt pełnowymiarowy
Cena: 5,00 zł
Nie używam i raczej nie użyję, ale wzorki są cudowne ;p Piórko jak wiadomo to symbol, który zostawiam pod każdym wpisem i mój tatuaż. Są piękne.
Zbierając wszystko razem- pudełko ma mocne punkty, którymi są dla mnie niewątpliwie kolagen, masło do ciała i krem do rąk. Punkty słabe to kolejny antyperspirant i 2 kremy do twarzy z krótką przydatności- choć to akurat mogły być atuty boxu.
Moja ocena byłaby wyższa, bo generalnie zawartość podoba mi się bardziej niż maj. Niestety, dezodorant po raz kolejny i dwa produkty tego samego przeznaczenia ważne do października...nie ma szans, aby w 1,5 miesiąca wykorzystać 2 kremy do twarzy. Widać, że wpakowane zostały nieschodzące ze stanu produkty, których marki chciały się po prostu pozbyć.
Ocena: 4/6
Wartość pudełka: ok. 158 zł
Swój ShinyBox możecie zamówić na stronie -> w tym miejscu <-
Jaka jest Wasza opinia o zawartości?
Mam to pudełko i jestem z niego zadowolona
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jedna z lepszych zawartości tego pudełka ;) Już myślałam, że ShinyBox zostanie spisany przeze mnie na straty, ale ta edycja mnie pozytywnie zaskoczyła ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna zawartość boxa i świetna grafika pudełeczka :)
OdpowiedzUsuń