Cosnature - nawilżający balsam do ciała z lilią wodną
Nastał czas, którego moja skóra bardzo nie lubi. Jest ultra wysuszona w wielu miejscach, zwłaszcza na dłoniach i w okolicach kolan. Zimą muszę nawilżać skórę 2 razy dziennie, a dłonie smarować kilkanaście razy. Ważne jest też, aby wybrać dobre produkty. Niekoniecznie muszą to być najtłustsze i najcięższe masła, bo dobry balsam, nawet jeśli jest lżejszy, zdecydowanie daje radę. Dziś chcę napisać kilka słów o moim ostatnim ulubieńcu.
O produkcie:
Hydrolotion do ciała powstał na bazie wyselekcjonowanych olejów roślinnych wysokiej jakości, których zadaniem jest ochrona skóry przed utratą wilgoci. Doskonale sprawdza się w pielęgnacji suchej skóry, którą zmiękcza, nawilża i wygładza. Zawarty w jego składzie aloes pochodzący z kontrolowanych upraw ekologicznych łagodzi podrażnienia, odżywia i nawilża skórę. Ekstrakt z lilii wodnej sprawia, że skóra jest jedwabiście gładka, elastyczna i zrelaksowana. A drobinki miki nadają skórze delikatny efekt połysku, dzięki czemu skóra jest promienna i rozświetlona. Hydrolotion dba też o to, żeby skóra była dobrze odżywiona i gładka. Ma lekką konsystencję, dobrze się wchłania i nie pozostawia uczucia tłustej skóry. Jest wolny od syntetycznych substancji zapachowych, barwników i konserwantów.
Skład:
Na drugim miejscu mamy olej z nasion słonecznika, dalej również masło shea, olej jojoba, sok z aloesu.
Butelka jest smukła, wygodnie wydobywa się z niej balsam. To, co najbardziej mnie urzekło, to przyjemny, kwiatowy, lekki zapach. Naprawdę sprawia ulgę i odprężenie, kiedy unosi się w powietrzu. Po wsmarowaniu, dość szybko się wchłania i pozostawia jedynie delikatny film i gładką skórę. Po upływie całego dnia, skóra nadal jest jeszcze miękka i szorstkość nie powraca. Drugi raz stosuję go dopiero po kąpieli.
Właściwie nie ma co się rozpisywać, bo jeśli balsam ładnie pachnie, szybko się wchłania i nawilża solidnie, nie brakuje mu niczego.
Dodatkowe zalety, które wskazuje producent:
- zawiera starannie wyselekcjonowane składniki pochodzenia naturalnego
- certyfikat Natrue
- odpowiedni dla wegan
- przeznaczony do pielęgnacji każdego rodzaju skóry, w tym suchej
nie zawiera olejów mineralnych, silikonów, parabenów, PEG-ów, syntetycznych barwników, składników modyfikowanych genetycznie
Niemiecki balsam sprawdził się w 100%. Kosztuje około 19 zł za 250 ml i jest dostępny w kilku internetowych drogeriach.
Znacie markę Cosnature? Ja miałam też krem do twarzy i masło do ciała, więc przekonałam się, że bardzo odpowiadają mi ich produkty.
Jak jest lilia wodna to zawsze podoba mi się lekkość zapachu danego kosmetyku z tym składnikiem :)
OdpowiedzUsuńSuper że się sprawdza, miałam chyba z różą :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego ich balsamu :)
OdpowiedzUsuń